Żyjemy często myślą: „jakoś to będzie” lub „jeszcze czas na przygotowywanie się”. To podejście bywa zgubne, szczególnie dla tych, którzy interesują się rezultatami i poziomem zdawanych przez siebie egzaminów. Gdy po fakcie zapoznają się z nimi, często stwierdzają: „Boże, to było takie proste!? Szkoda, że… się nie przygotowałem”. Prawdziwy dramat przychodzi dopiero po latach, kiedy 50-letniemu pracownikowi 25-letni szef mówi: „Musimy pana zwolnić, bo nie ma pan średniego wykształcenia” itp.
Wielu uczniów szóstych klas szkoły podstawowej oraz klas trzecich gimnazjalnych twierdzi, iż stojące przed nimi egzaminy i tak o niczym nie decydują, więc można je lekceważyć. To poważny błąd w myśleniu i w postawie. Bo raczej należy zapytać się siebie: „Dlaczego nie mam tego zdać jako najlepszy w klasie?” To co z tego, że „jakoś w szkole mi nie idzie” i „ocenami nie grzeszę”? Egzaminy właśnie dają równe szanse wszystkim uczniom, nawet największe „zdolne lenie” są w stanie coś sobie i otoczeniu udowodnić. Muszą tylko chcieć.
Testy do zadań gimnazjalnych i maturalnych…
Po co sobie cokolwiek udowadniać? To pytanie prowadzi nieodwołalnie do kwestii sensu życia i jego poziomu. Wykształcenie daje człowiekowi większy wybór pracy, a lepsza praca oznacza wyższy poziom życia, luksusu, który chcielibyśmy mieć. Jeśli rodzice dają dziecku wszystko i oczekują w zamian tylko zaangażowania dziecka w sprawy szkoły, to do czegoś zobowiązuje! Dzieci potrafią powtarzać, jak bardzo im zależy na miłości rodziców i „bardzo się starają” – egzamin może to potwierdzić. Egzamin zewnętrzny wreszcie daje ojcu i matce dowód na prawdomówność dziecka. Przez lata na wywiadówkach bronią dzieci przed np. „niesprawiedliwościami, jakie mają miejsce w szkole”, bo „pani z polskiego się uwzięła”, a „pan z matematyki źle ocenia dziecko”. Wynik egzaminu może być dla rodziców diagnozą prawdy – polecam artykuł „Bunt rodziców„.
Każdy dobrze zdany egzamin daje satysfakcję, która podwyższa wartość w oczach własnych i otoczenia, daje impuls do dalszych starań, a także chwile szczęścia. Z tych szczęśliwych momentów składa się właśnie życie. Jeśli ich nie ma, czujemy, że żyjemy bez celu. Warto zatem przygotować się do egzaminów jak najlepiej.
„Praktyka czyni mistrza” – warto kierować się tym powiedzeniem, ponieważ zawiera ono prawdę o naszych zdolnościach. Człowiek może przygotować się do każdego egzaminu i w to należy wierzyć. Im więcej razy coś powtarzamy, tym lepiej to rozumiemy. Dotyczy to wszystkich.
Strony z ćwiczeniami egzaminacyjnymi na kochamjp.pl napisałem dla syna, ucznia szóstej klasy przed egzaminem próbnym w styczniu br., potem dopisałem resztę i jeszcze poświęcę temu projektowi trochę czasu, bo za rok moja córka będzie zdawała maturę… Zachęcam uczniów bez względu na to, w której są klasie, aby zerknęli na ćwiczenia online. Oczywiście, moim marzeniem jest, aby także nauczyciele wskazywali te strony uczniom i „trenowali” z nimi pisanie egzaminów, bo każdy egzamin ma swój charakter, koncepcję, ukryty logiczny klucz. Oswojenie się z tą innością, odczytanie jej i przyzwyczajenie umysłu zwiększa szanse na wyższe, lepsze wyniki.
Nie ma nic złego w tym, aby egzaminy zdać jak najlepiej 😉 POWODZENIA.
