Miłość i seks w literaturze pięknej

Miłość to najczęściej pojawiający się motyw literacki. Można odnieść wrażenie, iż generalnie sztuka powstała dla pokazywania przede wszystkim tego uczucia i emocji z nim związanych. Jest ono najważniejsze w życiu każdego człowieka, ponieważ decyduje o szczęściu i spełnieniu. Polega na odnalezieniu bliskiej sobie osoby wśród „tłumów” nieznajomych, znajomych i przyjaciół, połączenie się z nią głębokimi więzami i przysięgą przybierającą formę małżeńskiego: „póki śmierć nas nie rozłączy”.

Od antyku po oświecenie uczucia były pokazywane jako elementy drogi życiowej człowieka. Miłość jawiła się jako ciąg wydarzeń mających na celu połączenie w parę kobietę i mężczyznę, którym zły los „rzuca pod nogi kłody”. Tak było w słynnych „Królu Edypie”, „Antygonie”, „Dziejach Tristana i Izoldy”, „Heloizie i Abelardzie” i „Świętoszku”. Dopiero epoka romantyzmu (w Polsce 1822-1863) postawiła motyw miłości w centrum wydarzeń, wzorując się na Szekspirowskich dramatach typu „Romeo i Julia”. W „Cierpieniach młodego Wertera”, „Dziadach”, „Kordianie” i „Nie-Boskiej komedii” dostrzegamy dogłębną analizę psychologiczną bohaterów „rażonych” strzałą Amora, z reguły nieszczęśliwych i wyobcowanych, odrealnionych i żyjących w hermetycznym świecie własnych wyobrażeń.

Uczucie nieodwzajemnione

Romantycy wynieśli miłość dwojga ludzi na piedestał. Być może nieświadomie obnażyli przy okazji złe jej cechy ku przestrodze kolejnych pokoleń. Pamiętając o tym, że nieszczęśliwa i nieodwzajemniona miłość romantyczna kończyła się samobójstwem, trzeba przestrzegać przed „ślepą miłością”, „bezkrytycznym zauroczeniem” dzieci i młodzież, jak przed chorobą zakaźną. Młody człowiek wpadając w sidła uczucia, potrafi zupełnie wyłączyć się z życia w realnym świecie i niczym narkoman czekać tylko na te momenty, kiedy spotka obiekt swoich westchnień. To bardzo niszczy samoocenę nastolatków w momencie, gdy uczucie u osoby „wielbionej” wygasa, bo ono w tym wieku generalnie nie musi nosić cech stałości. To o takiej miłość wiersze pisał w baroku sfrustrowany D. Naborowski, gdy obdarzona jego atencją kobieta odrzucała zaloty lub związki z nim. Młody człowiek o wrażliwości Wertera czy Gustawa jest gotowy na wielką miłość, lecz nie radzi sobie z odrzuceniem.

Struktura miłości polega na wysyłaniu sygnałów do osoby, która nam się podoba i oczekiwaniu wzajemności. Gdy zakochany nie otrzymuje pozytywnych sygnałów zwrotnych, nie widzi akceptacji, zniechęca się i z czasem zmienia obiekt zainteresowań.

Wśród nieszczęśników zakochanych bez wzajemności są mimo wszystko łudzący się i wierzący, że spełnią się ich marzenia o byciu razem z ukochaną/ukochanym i zapatrzeni w to pożądanie trwają zawieszeni w próżni. Dlatego XXI wiek i obyczajowość współczesna ma dużą zaletę, kładąc nacisk na bezpośredniość, pokazując młodzieży, że „tego kwiatu pół światu”. W dobie internetu i łatwej komunikacji można szybciej „leczyć duszę” z ran, jakie zadaje nieodwzajemnione uczucie. Lepiej zatem nie „inwestować w miłość nieodwzajemnioną”, czyli trzymać się z daleka od osoby sprawiającej wrażenie, że „jest zainteresowana”, ale w momentach decydujących obojętna. „Nie ta, to inna” (Nie ten, to inny) – tak racjonalnie należy podchodzić do miłości, bo inaczej całymi latami można żyć z piętnem tej jedynej, wymarzonej miłości, która w ogóle nie jest tego warta (Werter, Gustaw, Wokulski).

Życie jest za krótkie, aby marnować choć sekundę na miłość nieodwzajemnioną.

Seks jest aktem miłości, oddaniem się partnerowi w intymnym świecie.

Seks jest aktem miłości, oddaniem się partnerowi w intymnym świecie.

 Seks w literaturze

Seks jest w literaturze, tej przez wielkie „L”, tematem tabu. Czym jest seks? Mówiąc enigmatycznie: tym, co pojawi się między parą zakochanych po słowach „… i żyli długo i szczęśliwie”, po sakramentalnym „Tak” przed ołtarzem lub w USC (Urząd Stanu Cywilnego). Mówiąc wprost: seks to akt płciowy i współżycie obliczone na przyjemności cielesne oraz prokreację (rozmnażanie się) – lub w odwrotnej kolejności. Skoro seks to przyjemność i szczęście, dlaczego literatura nie pokazuje, jak wygląda, nie przygotowuje, nie instruuje, nie przestrzega przed czymś złym mogącym się pojawić podczas stosunków płciowych itd.? Odpowiedzi może być wiele, a oto kilka z nich:

  • literatura nie jest zbiorem instrukcji typu „kamasutra” (sztuka kochania), posługuje się wyszukanym językiem i stylem, a w przypadku seksu musiałaby używać języka potocznego czy terminologii biol./med. typu: pochwa, wagina, łono, penis, jądra, ciąża, antykoncepcja, owulacja, plemniki itd. To zaniżałoby i spłycałoby sens istnienia literatury jako sposobu wznoszenie czytelnika ponad przyziemność, a z aktu miłosnego tworzyłoby zwykłą, przeciętną czynność fizjologiczną. W tradycji literackiej tylko w wyjątkowych sytuacjach (fin de siècle, XX-lecie) pojawiały się dzieła erotyczne, mimo że bywały całe epoki, w których sztuka kochania kwitła i była tematem, zajęciem głównym życia towarzyskiego (antyk, barok);
  • literatura wystrzega się hedonizmu i podejrzeń o sprzyjanie mu, czyli nie popularyzuje cielesnych przyjemności;
  • mówienie o stosunkach płciowych przypisane jest specjalistom biologom, lekarzom, a nie literatom, którzy mogą wprowadzać czytelnika w błąd, chociażby stosując złe nazewnictwo pojęć, wulgaryzując jedne, uwznioślając inne czynności związane z aktem płciowym;
  • literatura broni się przed określeniem jej jako pornografia;
  • książka jest ogólnie dostępna i nie wiadomo, do czyich rąk trafi – co się stanie, gdy z prawdą o seksie i stosunkach płciowych zapoznają się ludzie nieprzygotowani na to?;
  • powody nieliterackie, tradycja danego kraju i środowiska, obyczaje, kultura, religia, prawo itd.

Jest wiele powodów, aby nie mówić o seksie w literaturze. Jednym z najważniejszych, który decyduje o tym, że nie ma seksu w kanonie lektur lub są znikome ilości dzieł erotycznych tylko, to ranga tematu i niezręczność sytuacji. Gdy nauczyciel rozmawia podczas zajęć na temat dzieła o miłości i zakochanych bohaterach, może liczyć na to, że uczniowie wiedzą, o co chodzi. Ponadto miłość to uczucie intymne i o emocjach z nim związanych szkoła nie dyskutuje. Jak rozmawiać o scenach seksu i kiedy, jaki wiek mieliby mieć i jakie przygotowania przejść uczniowie? To problem nie do rozwiązania.

Miłość ma to do siebie, że mówienie o niej głośno zamienia ją w coś pospolitego, a tego nie chcemy.

Spełnieniem miłości jest akt współżycia dwojga kochających się ludzi. Odbywa się tylko pomiędzy nimi, ma cechy intymne i wręcz sakralne, święte. Głośne mówienie o nim to zdrada tajemnicy, odarcie z intymności. Co nie oznacza, że zakochani nie mogą poszukiwać wiedzy na temat sztuki kochania w fachowych źródłach, aby czuć się lepiej w związkach, odczuwać więcej przyjemności ze współżycia itd. Wiedzy na ten temat jednak należy poszukiwać poza literaturą piękną. Jeśli się pojawiają w niej seks i akty miłosne, to z reguły jako wizje wyobraźni, odczuć subiektywnych, których absolutnie nie można traktować jako normy, wzorca postępowań.