Każdej nocy

Tekst i interpretacja piosenki Grzegorza Markowskiego „Każdej nocy”. Czy to będzie hit wiosenny 2010? To liryczna i nostalgiczna piosenka, pełna cierpienia? Wybierz wariant interpretacyjny i skomentuj.

„Tekstem w oczy” to dział badający teksty. Często słuchając muzyki, traktujemy głos wokalisty jako jeszcze jeden instrument. Gdy wsłuchujemy się w słowa, czasami okazuje się, że ktoś nam wciska „kit”(?). Oceń tekst piosenki.

Grzegorz Markowski, Każdej nocy

t e k s t kilka możliwych – i n t e r p r e t a c j i
Codziennie nieźle ubrany gość
W konieczność zamienia mi zwykłe zło
Uczciwie i obiektywnie tak
Maluje mój swiat
Skrojeni na miarę moich wad
Sprzedawcy powiedzą mi co bym chciał
Emocje wyprane w hicie dnia
Zapłacę i mam
W piosence chodzi prawdopodobnie o wielkie uczucia, miłość, śmierć rozstanie i cierpienie. Problem w tym, że słowa są napisane z użyciem maniery pisania sprzed 20 lat. Stąd dalekie metafory i skojarzenia dzisiaj obce czy archaiczne. Mamy tu rebus słowny w miejsce wyrażania uczuć. Dlaczego podmiot liryczny nie mówi wprost, o kogo czy o co mu chodzi, czego się wstydzi? Dodatkowo na teledysku widzimy po prostu dwóch „gości”, jeden sobie jeździ, inny sobie gra. Słowa „skrojone” na wzór „Chciałbym być sobą”. Niestety, „każdej nocy” dzieją się różne rzeczy, za różnymi można tęsknić, spotykać wielu sprzedawców, kupować różne gadżety, stuffy itd. Słowem wieloznaczność budzi wiele skojarzeń i wariantów interpretacyjnych, czasem głupich, ale prawdopodobnych.
Gdy patrzę w twoje oczy każdej nocy

Krzyczeć mi się chce
Bo patrząc w twoje oczy
Którejś nocy
Wiem że stracę cię

Do słońca odwracam dziką twarz
Niech płynie zwyczajna jak w życiu łza
W kieszeni zaciskam palce w pięść
I idę coś zjeść

Gdy patrzę w twoje oczy każdej nocy
Krzyczeć mi się chce
Bo patrząc w twoje oczy
Którejś nocy
Wiem że zabiorą cię

Gdy patrze w twoje oczy

Gdy patrzę w twoje oczy każdej nocy
Krzyczeć mi się chce
Bo patrząc w twoje oczy
Którejś nocy
Wiem zabiorą cię

Gdy patrze w twoje oczy…

WERSJA I (ironicznie)


Dobrze ubrany gość/ktoś codziennie każe mu być złym człowiekiem lub sprawia, że jego życie staje się złe, a może źle go ocenia (podmiot jest dilerem, synem mafii, komornikiem, a może wkurzają go urzędnicy?)

Dyktuje mu ten ktoś zły, jak ma żyć (urząd podatkowy, nauczyciel, ksiądz, policjant, lekarz?). Sprzedawcy rzeczy, od których jest uzależniony, proponują mu najlepsze towary (pampersy, alkohol, słodycze, narkotyki itp.). Zakupy są dobre na stres, szczególnie w nocnym sklepie. Dają mu one ogromną satysfakcję, za nią płaci albo płaci za radość z używania ich, tych zakupionych rzeczy (pampersy, alkohol, narkotyki itp.). Każdej nocy patrzy w oczy swojej ukochanej i cierpi, ponieważ ma świadomość, że może ją stracić – on/ona wyjeżdża, porzuca go/ją?, odchodzi od niej lub ona odkryje, że nie jest tym, za kogo się podaje (jest alkoholikiem, narkomanem, okłamał ją w inny sposób).

W dzień patrzy na słońce dziką/straszną, wymiętą twarzą (pomarszczoną, niewyspaną i zmęczoną). Dzika twarz może symbolizować złość na kogoś lub na coś. Płacze i jest mu żal (skończył mu się towar, skończył się program tv, mama nie wraca z pracy). Zaciska pięść, bo jest wkurzony? Życie nie układa mu się, jak tego chce. Trudno, idzie coś zjeść (proza życia). Słowem (bełkot)

WERSJA II (realistycznie)

Ona umierająca w szpitalu, on cierpi z tego powodu, całe noce spędza u jej boku. Lekarze (gość) nie dają żadnych szans, trzeba pogodzić się ze śmiercią (zło) i żyć ze świadomością, że ukochana odejdzie wkrótce. Najprostsze czynności, jak kupowanie i jedzenie jest w stanie wykonywać mechanicznie, bez użycia świadomości, bo ma ważniejszą rzecz na głowie/sercu, cierpienie i śmierć bliskiej osoby. Patrzy w jej oczy nocą, chce mu się wrzeszczeć z bólu, bo zna prawdę. Bardzo ją kocha i cierpi razem z nią…

Grzegorz Markowski

Każdej nocy->

Każdej nocy

->śmierci patrzę w oczy?

Jednym zdaniem

„Każdej nocy”, czyli „Hasta la vista, baby”