Mamed Khalidow (Chalidow) (23-4-2) wygrał z Jesse Taylorem (20-7). Była to główna walka wieczoru, ale bez historii, bo trwała bardzo krótko. Taylor rzucił się na Mameda i sprowadził go do parteru, ale Mamed nie dawał za wygrane. Szybko wyrwał się z uścisku i spróbował założyć rywalowi dźwignię na łokieć. Gdy to się nie udało, założył mu dźwignię na kolano i Taylor poddał się.
Kolejna rewelacyjna walka zawodnika z Kaukazu, Polaka z Czeczenii. Ma po prostu piekielną siłę w rękach, jak złapie, nie puszcza… Gratulacje dla Mameda!!!
KSW 17 – Polsat
Polsat zorganizował, a właściwie chyba pokazał bardzo dobrą imprezę, lepszą od gali bokserskich Wojaka. Było to widowisko ciekawe i dobrze reżyserowane na wzór walk K1 czy MMA.