Liga Narodów 2021

Liga Narodów 2021. Używając terminów tenisa ziemnego, podczas tegorocznych zmagań Ligi Narodów, małych mistrzostw świata, Polska – druga w rankingu FIVB przegrała mecze z: Francją (6), Słowenią (12.) i z Brazylią (1.). Rankingi uwzględniają turnieje o różnej randze, aby oceniać osiągnięcia sportowe. Nie należy ich lekceważyć.

Zatem przegrana z „jedynką” w finale LN to nie wstyd, jakkolwiek oglądając w akcji najlepszy skład Polaków i analizując decyzje selekcjonera, można by podejrzewać, że robili wszystko, aby nie wygrać. Po pierwszym wygranym secie po prostu nic nie wychodziło. Nie działała zagrywka, blok, a także skuteczny atak z prawego skrzydła i ze środka, nawet z odbiorem były poważne problemy.

Wejście Semeniuka i innych z kwadratu nie zmieniły oblicza gry. Wyglądało to strasznie nie tylko z powodów sportowych, ale i finansowych. Nagrodą za pierwsze miejsce był 1 mln dolarów, za drugie: 0,5 mln. Klęska w ostatnim meczu to utrata pół miliona.

Katastrofa! Wszak Polacy grali o złoto. Nie mogli? Mogli, ale problem w tym, że w ogóle się nie starali. Gdyby tylko jednemu, dwóm „odcięło prąd”, ale tu cała drużyna „zaginęła w akcji”. Wszyscy zrezygnowali z pół miliona dolarów do podziału? Wierzyć się nie chce…

Liga Narodów 2021

Stresowane i żyjące w napięciu organizmy nie wytrzymały ciśnienia w meczu finałowym z Brazylią. (foto. FIVB)

W tak ważnym dla siatkówki roku, gdzie po LN będzie jeszcze olimpiada w Tokio i Mistrzostwa Europy w Polsce (Czechach, Estonii i Finlandii) należy uzbroić się w cierpliwość. Nie zawadzi też szczypta skromności, gdy będziemy analizować możliwości polskiej kadry. W naszej grupie IO zobaczymy Iran (rankingowa 8.), Italię (7.), Wenezuelę (poza 30.) i Kanadę (10.). Z kolei podczas ME spotkamy się w grupie z Belgią (19), Serbią (11), Ukrainą (22), Grecją (poza rankingiem) i Portugalią (poza rankingiem).

Wszystkie wymienione drużyny, na jakie natrafimy podczas kluczowych turniejów nie mają mocnych lig, więc i liderów kadry. Generalnie więc must have dla polskiej kadry to nie tylko ćwierćfinały, ale i półfinały. Spotkamy się tam z Rosją (4), Italią (7.), Francją (6.), Argentyną (5) czy Iranem (8.).

Co będzie, jeśli natkniemy się na Brazylię w ćwierćfinałach? Do półfinału dotrze kadra Portugalii lub Grecji i w ten sposób zajmie wyższe miejsce w podsumowaniu turnieju? Zdobywanie trofeów już się zaczęło, od srebra LN. Jako kibic życzyłbym sobie, aby z IO Polacy też przywieźli srebro i koniecznie złoto z ME. Czy ważny jest styl i powołania, skład kadry? Tak, ale najważniejsze są wyniki, ponieważ dowartościowują fanów, zawodników, kluby walczące o reklamodawców i sponsorów, aby móc zatrudniać najlepszych. Za pieniędzmi idą warunki pracy i nowoczesna infrastruktura.

Dlatego martwi postawa Heynena, który od lat bredzi o priorytetach. Jak można jechać na LN i twierdzić, że to tylko miesięczny okres przygotowawczy. Italia wysłała do Rimini drugi skład, aby pracować w innym miejscu z pierwszą drużyną i gwiazdami. Heynen zabrał ze sobą plejadę gwiazd i media szybko ogłosiły, iż w zasadzie mamy tam trzy potężne ekipy mogące wygrywać niezależnie. Ba, mamy takie pokolenie wyszkolonych i zdolnych zawodników, że na każdy turniej mogłyby jechać inne składy i wygrywać? Cóż, nie twierdzę, że Heynen i wielu dziennikarzy nie ma racji.

Jednak w Lidze Narodów siatkarze walczyli o miejsce w kadrze na IO a nie o sukces finalny, o milion dolarów. W tym sensie faktycznie zrobili krok do przodu i wykorzystali pożytecznie czas, bo wyścig wyłonił aktualnie najlepszy skład. Problem w tym, że ów najlepszy skład „poległ” na jedynce, czyli na Brazylii osiągającej w tym roku i w Rimini wysoki, najwyższy poziom. Nie wszyscy Polacy jednak mieli te same szanse. Heynen odebrał je np. Bednorzowi i Kłosowi, wybitnym siatkarzom, dzięki którym turniej LN 2019 okazał się  sukcesem dla Polski. Wbrew selekcjonerowi, który, jak pamiętamy, traktował te zawody marginalnie.

Nie chodzi o to, że porównanie Bednorza np. z Kubiakiem mogłoby wyjść na niekorzyść Bednorza czy Kubiaka przy tej samej intensywności gry. Chodzi o zwyczajnie o biologię, młodszy organizm po prostu szybciej się regeneruje i jest gotowy do działań. Być może więc Bednorz postawiłby większe wymagania drużynie Brazylii a Kłos spisałby się lepiej od Nowakowskiego? Obaj są młodsi, więc mniej odporni na zmęczenia i stres, bardziej zadziorni, nie przegrywali tyle razy z drużyną Bruno co ich starsi koledzy.

Z analizy rankingu wynika, że w zasadzie mamy być przygotowani na walkę z Brazylią. Może być tak jak w Londynie przed laty, oby nie. Drużyna walczyła o Londyn i mentalnie to Liga Narodów – wówczas Liga Światowa była dla nich Londynem. Wygrali więc Ligę, ponieważ bardzo wszystkim zależało na występie na IO. Potem jednak okazało się, że zeszło z nich powietrze, motywacja i opadli z sił, ulegając w turnieju przeciętnej Australii. Ze łzami w oczach żegnali się z IO w Londynie.

Ta sytuacja może się powtórzyć i syndrom LŚ 2012 może, nie musi, zniszczyć marzenia siatkarzy, którym wprawdzie Heynen wciąż powtarza, że to nie jest ważna impreza, docelowa, ale? Wszyscy widzieliśmy, jak bardzo zawodnikom zależało, jak się starali i dawali z siebie wszystko. Właśnie, to wszystko, rywalizacja wewnątrz kadry zadziała niszcząco na marzenia o sukcesie w Tokio, o ile teraz będą mogli odpoczywać fizycznie i mentalnie.

Złoto IO siatkarzy w Tokio zagrożone

Pierwszy set finału grany z lekkością i pewnością siebie zmienił się w koszmar. A jeśli Polacy trafią na Brazylię wcześniej niż finał IO? (foto FIVB)

Ambicje kadry, czyli tych 12. wspaniałych mężczyzna i mentalność, waleczność, to elementy świata osobowości wewnętrznej zasługujące aktualnie na szczególną pielęgnację, ciszę oraz odreagowanie. Napięcie psychiczne, w jakim żyli przez miesiąc i izolacja covid-owa zadziałała negatywnie na organizmy. Dopiero po jakimś czasie organizmy je odreagują, wyswobodzą się spod działania niszczącego stresu. Są wielkimi bohaterami a będą jeszcze większymi, gdy zrealizują kolejne swoje marzenie o sukcesie w Tokio.

Po IO w Tokio czeka ich jeszcze jeden turniej i tam Heynen mógłby zabrać już całkiem inny skład. Z racji różnorodności turniejów i ich rangi, należałoby wystąpić przed polską publicznością z Kłosem, Bednorzem i Lemańskim na środku, z młodym rozgrywającym i libero.

Wypada kadrze życzyć powodzenia a selekcjonerowi właściwych decyzji. Jeszcze raz gratulacje za srebro Ligi Narodów i trud ciężkiej pracy, jaką siatkarze włożyli w walkę o sukces.