Birdman

Główny bohater filmu Riggan Thomson – w tej roli Michael Keaton (63) – jako starszy mężczyzna i zapomniany aktor postanowił wystawić na Broadway’u sztukę. Jest jednocześnie jej producentem, autorem adaptacji i odtwórcą jednej z dwóch głównych ról męskich. Gdy do premiery pozostały dwie próby generalne (prapremiery z widzami na sali), dopadają go różne myśli. Obawy, strach i wyobraźnia rozbijają jego duszę na dwie osobowości: dobrą i złą. Ta zła słyszana z offu jako głos wewnętrzny wmawia Rigganowi wielkość i ponadludzką moc Birdmana, postaci super bohatera, jaką kiedyś zagrał. Z kolei rozsądek i trzeźwy umysł zasiewają w jego sercu wątpliwości aż do myśli o wycofaniu się ze sceny lub popełnieniu samobójstwa.

Alejandro González Iñárritu (51, z pochodzenia Meksykanin) reżyser i współscenarzysta „popełnił arcydzieło”, które można interpretować na kilka sposobów. W węższym znaczeniu pokazał, jak jedna rola filmowa wpływa na życie aktora, czyniąc z niego gwiazdę. Bycie gwiazdą jednak może zamienić się w koszmar, zniszczyć karierę człowiekowi, którego media i widzowie skojarzą tylko z nią (przykłady: Ch. Reeve – superman; S. Stallone – Rambo; J. Gajos – Janek; S. Mikulski – J23 itd.).

Mimo iż niektórzy aktorzy mają w swoim dorobku dziesiatki filmów, to tak naprawdę często stają się aktorami jednej postaci (Ryśkami z „Klanu”). To bardzo krzywdzące zjawisko, ponieważ niweczy wieloletnią pracę aktora, zawężając jego dorobek do jednej roli.

Riggan a za nim birdman, postać, w którą się wcielić dawno temu

Riggan a za nim birdman, postać, w którą się wcielił, będąc młodym aktorem.

„Birdman” pokazuje także odwieczną rywalizację o względy i prestiż pomiędzy twócami sztuki wysokiej i masowej. Widać to na zasadzie kontrastu pomiędzy dwoma światami: Hollywood vs. Broadway. Ten pierwszy jest okreśłany przez krytyków teatralnych jako świątynia kiczu, sztuczności i beztalencia. Wystarczy załapać się na mega hit reklamowany w mediach, aby odnieść życiowy sukces.

W kontraście z tym światem masowej widać elitarną sztukę na Broadway’u. Jawi się ona jako awangarda kultury, gdzie twórcy kreują a widzowie obcują z arcydziełami popartymi ciężką pracą i talentami aktorskimi. Niestety, nie otrzymują honorariów i nie zdobywają takiej pozycji społecznej, światowej wręcz, jak to ma miejsce w przypadku „gwiazd” z Hollywood.

W szerszym znaczeniu „Birdman” doskonale ukazał metaforę ludzkiego życia, w którym często padamy ofiarą własnych sukcesów, deklaracji lub postaw. Ludzkie zachowanie podlega ocenom subiektywnym zewnętrznego świata, decydują one o postrzeganiu jednostki przez otoczenie. Gombrowicz mówił o „gębie”, jaką ludzie przyprawiają innym kierowani konwenansami i tradycją, schematami myślowymi, opiniami, formą. Przyzwyczajeni do subiektywnych ocen podszytych stereotypami zakładamy, że coś lub ktoś jest taki a nie inny.

Tymczasem każdy – Riggan także – ma prawo do realizacji marzeń wbrew „gębie” przyprawionej mu przez „Birdmana”. W młodości zagrał postać ptaka – birdmana, herosa i supermana w jednym, co przyniosło mu ogromną sławę. Mimo dalszej pracy i innych ról przez lata nie mógł się wyzwolić spod presji bycia tym, kim chcą go widzieć inni – publiczność i bliscy. Popularność spowodowała, iż zakwalifikowano go do grupy celebrytów, czyli ludzi o niskich ambicjach artystycznych unoszących się na fali popularności.

Riggan i Mike w końcu biją się o sławę, na pięści jak prawdziwi mężczyźni

Riggan i Mike biją się o sławę – dosłownie i w przenośni?

Już same przenosiny Riggana z Hollywood w Los Angeles na Broadway budzą politowanie w oczach krytyków i znawców kultury wysokiej w Nowym Yorku. Nie omieszkają mu tego uświadamiać również aktorzy, jawnie unikając zaproszenia do gry w jego przedstawieniu, a także dziennikarze obśmiewający w mediach pomysł Riggana. To powoduje u bohatera narastanie niemocy i braku wiary w siebie, we własne wizje artystyczne. Pociesza się, iż jest stworzony do wyższych celów, potrafi lewitować, unosić się ponad światem, przestawiać meble i przedmioty siłą woli lub spojrzeniem.

Przypomina tym zachowaniem schizofrenika cierpiącego na rozdwojenie jaźni, ale może to odruch ratunkowy? Bez niego wpadłby w depresję i popełniłby samobójstwo? Napięcie narasta, gdy musi znaleźć zastępstwo za aktora, na którego podczas próby spadł reflektor. Prapremiery nie spełniają jego oczekiwań, nie może dogadać się z córką, Mikiem i krytykiem teatralnym. Balansuje na krawędzi pomiędzy wielką sztuką a kiczem, co dla Riggana oznacza życie lub śmierć. Znamienna i symboliczna jest w związku z tym scena końcowa filmu.

Riggan z córką Sam - życie rodzinne bohatera takżę ucierpiało z powodu sławy birdmana

Riggan z córką Sam – życie rodzinne bohatera także ucierpiało z powodu sławy birdmana

W filmie wystąpiła plejada wielkich aktorów. Udało się im stworzyć ciekawe kreacje ludzi zagubionych lub nieudolnie poszukujących samorealizacji. Edward Norton(45) wcielił się w rolę znakomitego aktora teatralnego, który przerasta talentem Riggana i odbiera jemu należny blask, bo jest „u siebie”, na deskach scenicznych radzą sobie lepiej niż Riggan. Doskonałe kreacje stworzyły też Naomi Watts(46), Emma Stone(26) i Andrea Riseborough(33).

„Birdman” to film pełen prawdy o ludzkim losie i poszukiwaniu szczęścia, które często tylko pozornie zależy od człowieka. To także dzieło o stawianiu sobie wielkich wyzwań i ciężkiej pracy, aby je zrealizować za wszelką cenę, bez kompromisów.

To może być kultowy film