Narkoman w domu – symptomy – 8

Narkoman podobnie jak alkoholik nie widzi problemu i swoje uzależnienie traktuje jak coś, co może kontrolować i porzucić, jeśli tylko zechce: „Na razie jednak lubię pić, brać, bo to mnie relaksuje”. Pierwsze poważne konflikty pojawiają się, gdy zaczyna brakować pieniędzy na narkotyki. Rodzice zauważają problem „zaginionych rzeczy” mniej i bardziej wartościowych.

8. Konflikty i bunt

Pytania i próba nawiązywania kontaktu z dzieckiem narkomanowi jawi się jako napaść i próba pozbawienia go prawa do bycia szczęśliwym – a przypomnijmy: szczęście osiąga tylko w narkotykowym ciągu, na haju – odurzeniu. W zaawansowanym stadium uzależnienia nie potrafi funkcjonować bez narkotyków: cierpi, boli go całe ciało, jeśli nie weźmie działki. Ból jest skutkiem niszczenia organizmu przez miesiące i lata brania – organizm w tym czasie obumiera bez witamin i regularnie dostarczanej energii. Potrafi więc pokazać swoją desperację rodzicom i oskarżać ich o swoje cierpienie. Jeśli nie chcą mu kupić narkotyków, „dać na działkę”, potrafi wpaść w furię a nawet użyć agresji werbalnej i fizycznej.

Kłótnie, trzaskanie drzwiami, wzywanie policji, dozór kuratora i pierwsze konflikty z prawem są wówczas nieuniknione, gdyż jeśli narkoman nie spienięży czegoś ze swojego domu, ukradnie z innego, napadnie kogoś itp. i jego uzależnienie wyjdzie na światło dzienne. Ponadto buntuje się przeciwko wszystkim normom społecznym i wartościom, jakie do tej pory uznawał za pozytywne. Im więcej i dłużej bierze, tym bardziej chciałby zmienić świat na lepszy, w domyśle taki, który pozwoliłby mu na permanentne trwanie, czucie szczęścia.

Spory i kłótnie to wynik oderwania od świata i utraty empatii.

Spory i kłótnie to wynik oderwania od świata i utraty empatii.

Niestety, to są sygnały, że już coraz bardziej czuje się zagrożony: utrata pracy, utrata środków na zakup narkotyków, podejrzliwe traktowanie przez otoczenie i wieczne „czepianie się go” – bo nie wywiązuje się ze swoich obowiązków typu: chodzenie do szkoły, praca, codzienne zajęcia w domu. Jednak to jest moment, gdy nie boi się przyznać do brania a bardziej cierpienia bez narkotyków.