i żyli długo i szczęśliwie

„i żyli długo i szczęśliwie” to element wielu baśni kończących się pozytywnie dla głównych bohaterów, którym los „rzucał pod nogi kłody”. Dzieciom takie zakończenie zupełnie wystarcza. Dwoje kochającycch się ludzi, kopciuszek i zakochany w niej królewicz będą mieli pod dostatkiem słodyczy i pieniędzy na zwiedzanie świata, ich życie nie będzie monotonne i nudne, ale intensywne i pełne radości. To, czego nie ma w bajkach, podpowiada życie. Gdyby tak młodzi słuchacze i czytelnicy bajek zechcieli poznać prawdę o dalszym życiu bohaterów, mogliby zerknąć na życie swoich rodziców. Oni też żyją długo i szczęśliwie, a szczęście daje im miłość rodzinna. Zwykle nie mają wymalowanych na twarzach uśmiechów i „wolnych środków” na podróże, ponieważ wszystko wydają na dom. Tak właśnie wygląda codzienna walka o przetrwanie.

Poszukiwanie wzajemnej miłości jest najczęściej powtarzającym się motywem w sztuce obok poszukiwania sensu życia. Jawi się jako poetyckie, wzniosłe, wzbudzające podziw i tęsknotę, o cechcach sacrum – a przecież chodzi o „zwykły podryw” – twierdzą uczniowie podczas analizy wierszy o miłości. Z kolei już po odnalezieniu pary i potwierdzeniu uczuć przez obie strony wspólne życie jest określane mianem „prozy życia”. A przecież ta proza życia wypełnia w całości niemal mistyczne powiedzenie: „i żyli długo i szczęśliwie”.

Czy można być szczęśliwym i spełnionym, wykonując codzienne czynności wychowywania dzieci, pracowania dla dobra rodziny, kochając swoją pracę zawodową lub traktując ją jak zło konieczne, bo najważniejsza jest rodzina? Dlaczego żadnego bajarza temat nie porusza i nie potrafi z tego wątku zrobić motywu literackiego lub filmowego tak, aby nie popaść w dramat lub naiwną komedię, farsę czy groteskę?

przemijanie

Przemijanie to tylko chwilka dla kosmosu, ale dla człowieka wszystko, co ma.

Tak naprawdę życie bajkowe i to późniejsze aż do starości kochamy całym sercem. Sztuczny podział na momenty wzniosłe, piękne i te prozaiczne jest tylka manierą pisarską. Życie nie składa się tylko z „przełomowych momentów” pełnych nieoczekiwanych zwrotów akcji. Najczęściej z patrzenia na zegar i odliczania czasu, kiedy ma nadejść ten radosny moment, nie rok, nie miesiąc i nie dzień, ale mała chwilka, która napełnia człowieka wiarą w sens istnienia. Wyrazy sympatii, słowa przyjaźni, miłości czy zwykły uśmiech na twarzy bliskich ludzi jest drogowskazem.

Kochamy najbliższych i zupełnie obcych, nie cierpimy tylko ról, które czasami przed nami grają.

Najmodniejszą z nich jest obojętność wynikająca ze strachu przed odrzuceniem, śmiesznością lub z prymitywnego wyrachowania mówiącego, aby nie dawać więcej niż się dostaje: miłości, tolerancji, przyjaźni, pomocy, pieniędzy itd.

Żyć długo i szczęśliwie można wtedy, gdy się zrozumie, że za chwilę wszystko może się zmienić lub przestać istnieć.