Życie przecieka…

Wielu ludzi uważa, że ich „życie przecieka im przez palce”. Powiedzenie to jest rozumiane jako tracenie czasu, zajmowanie się błahostkami zamiast „prawdziwego życia”. Często słyszy się zdania kontynuujące tę myśl typu: „Ten to wie, że żyje”, „Odżyli, gdy…” lub „Poczuli smak życia” itp. Jaka jest prawda o przeciekającym życiu ludzkim, co jest potrzebne, aby je „uszczelnić”? W powiedzeniu tym życie porównane jest do płynącej wody, którą człowiek chce pochwycić w ręce, lecz ono przecieka między palcami. Sugeruje to ulotność wszystkiego i przemijanie, ale też brak możliwości panowania nad bytem.

Podczas zabaw podwórkowych, dorastania w szkołach i na studiach, podczas pracy w jednej firmie lubimy trzymać się takich osób, które są gwarancją działań. Człowiek nie lubi stagnacji i marazmu, uwielbia ruch i akcję, dzianie się. Świat internetu i gier komputerowych to swoista namiastka życia intensywnego. Współcześnie ludzie uciekają ze świata realnego do wirtualnego, który kojarzą właśnie z ruchem. Codzienne obowiązki dają poczucie bezpieczeństwa materialnego, ale są monotonne i nie stanowią życiowych wyzwań w przeciwieństwie do tych wymarzonych i oczekiwanych. „Prawdziwe życie” wielu ludziom kojarzy się z dostatkiem i przepychem, egzystencją bez obaw o jutro – z idyllą, edenem, rajem.

Życie przecieka przez palce

Życie przecieka przez palce i trudno je kontrolować

Prawda o „przeciekaniu życia” dotyczy przemijania. Człowiek ma świadomość stojącej gdzieś tam daleko śmierci i dlatego niemal w każdym momencie pragnie intensyfikacji doznań, urozmaiceń. Umierający ponad stuletni mężczyzna na łożu śmierci powiedział do swoich dzieci pytająco: „To już koniec? To wszystko, co miałem przeżyć? A chciałem jeszcze, miałem plany…” Zawsze mamy niedosyt tego smacznego, soczystego, dynamicznego i arcyzabawnego życia, brzydzimy się nudami, chorobami, lenistwem czy schematyzmem.

Nie ma, nie było i nie będzie innego życia niż to, jakie każdy z nas posiada. Jako dziecko, młodzież, dorosły czy jako starszy człowiek dostajemy wszyscy to samo „od życia” – tę samą wartość. Jakby od Boga lub od Natury (kto w co wierzy) dostajemy produkt  o nazwie – życie. Przyroda nie uznaje pojęć: intensywne, zabawne, ciekawe, interesujące, przygodowe. Nie dzieli istnienia na tego typu kategorie.

„Życie przecieka przez palce” tylko tym, którzy je marnują na ciągłym odkładaniu wszystkiego, co uważają za ważne: od wizyty u dentysty po zdobycie wykształcenia i poszukiwania wymarzonej pracy, partnera czy przyjemności.  Poczucie „przeciekania” towarzyszy tym, którzy nie czują się szczęśliwi, a jedyny sposób na osiągnięcie szczęścia to praca, ruch i poszukiwania.Życie przecieka przez palce tym, którzy nad nim nie panują, nie mają własnych życiowych celów, nie rozwijają się i nie walczą o poprawę, realizację marzeń, aspiracji, ambicji…

Kto nie docenia tego, co ma, nigdy nie będzie szczęśliwy.