Życie jest cukierkiem

  • 21 listopada 2010

Życie jest jak cukierek. Dopiero gdy go odwiniesz, zobaczysz, jaki jest. Dopiero gdy skosztujesz, poczujesz, jak smakuje. Dopiero gdy zjesz, przekonasz się, czy było warto. Tak, to właśnie życie.

Co to znaczy odwinąć cukierka? W życiu jest coś takiego, jak wilczy pęd za czymś, do czegoś, czego nie można określić. Rosnąc, mamy poczucie, że chcemy być w centrum, gdzie wszystko dzieje się intensywniej. Bo uważamy: nie ma tego w naszym pokoju, na naszej kanapie czy w ławce szkolnej. Gdy jesteśmy dziećmi, pędzimy do piaskownicy poznawać ludzi. To samo ze szkołą, studiami itp. Tak naprawdę nie wiemy, po co i dokąd zmierzamy? Dopiero po jakimś czasie wybieramy swój własny sposób na życie i to jest właśnie odkrycie, dojrzewanie do ważnych decyzji. Najgorsze, że każdy z nas dojrzewa inaczej i w szkole, w młodości mijamy się i mówimy różnymi językami.

Skosztować cukierka – skosztować życie, jak to widzę? Po pierwsze trzeba mieć poczucie, że nie żyjemy nadaremnie, czyli nie jesteśmy roślinami w parku, ale mamy jakiś cel i naprawdę coś potrafimy, jesteśmy w czymś dobrzy, coś nas interesuje. W przeciwnym razie mamy poczucie popychadła, takich wahadłowych drzwi, które każdy pchnie i one się otwierają, bujają. W życiu nie ma czasu na bujanie się.

Dorośli mają rację

Rodzice wybierają nam zabawki, przedszkole, szkołę, zawód, potem może żonę czy męża, a my się przyglądamy? Po drugie prokreacja, czyli odkrycie, że istnieje seks, płciowość i że seks jest najpiękniejszym zajęciem na świecie. Najprzyjemniejszy jest wtedy, gdy kosztuje się go w poczuciu miłości i więzi z drugą, wybraną osobą. Z tego mogą być dzieci, które trzeba będzie wychować, nie tylko karmić jak chomika. Aby kogoś wychowywać, trzeba samemu odkryć siebie okiem krytycznym.

Zjeść cukierka to znaczy przeżyć swoje życie. Świadomość, że przemijamy powinna mobilizować do pracy nad wartością życia. Dostajemy szansę, żyjąc, bez różnicy, jakie to życie jest, jak je oceniamy. Tak jak z nauczycielami. Jednego rozumiemy, innego krytykujemy, a styl pracy innego podziwiamy, ważne, abyśmy nie myśleli, że to od nich zależy życie. Zależy ono wyłącznie od nas samych przebudzenia, czyli świadomości. Żaden nauczyciel, matka, ojciec, ksiądz, minister, prezydent, gwiazda mediów nie przeżyje za nas naszego życia.

Cukierki mają różne smaki, nie każdy smakuje, nie wszystkie lubimy, ale…

Życie jest cukierkiem o smaku, który sami wybieramy. Gdy jest za słodkie, źle, gdy za kwaśne lub za gorzkie też niedobrze. Musimy smakować równomiernie i dobierać takie smaki, jakie sprawią, że rozwijamy się i nikogo nie krzywdzimy, abyśmy mogli powiedzieć na koniec: „Mój cukierek był wspaniały i niczego nie żałuję” – bo kiedyś taki moment nadejdzie, to mamy jak w banku, tylko tego możemy być na 100% pewni.