Zmierzch 3 Zaćmienie

Film/romans/2010
Obsada: Robert Pattinson – Edward Cullen, Kristen Stewart – Isabella „Bella” Swan, Taylor Lautner – Jacob Black, Ashley Greene – Alice Cullen i inni.
Reżyseria: David Slade
Scenariusz: Melissa Rosenberg

Trzecia część sagi rozpoczyna się ukąszeniem wracającego do domu młodzieńca przez wampira. Później dowiadujemy się, iż była to Victoria. Ta sama, która za wszelką cenę chciała i chce zemsty za swojego chłopaka na Izabeli i Edwardzie, głównych bohaterach fabuły. Obecnie tworzy ona armię wampów, by zmieść z powierzchni ziemi klan Cullenów, czyli rodzinę Edka.
Głównym wątkiem filmu jest walka o miłość Izabeli dwóch zupełnie różnych, ale pięknych młodzieńców. Dziewczyna zakochała się w wampirze Edku, ale zaprzyjaźniła się w drugiej części w Jackobie. Ten ostatni stałby na straconej pozycji, bo wampiry (Edek) są wieczne, szybkie itd., ale tak się złożyło, iż szczęśliwie nie jest zwykłym śmiertelnikiem, lecz wilkołakiem. W dodatku bardzo ładnym. Przez większość filmu chodzi rozebrany dlatego, że gdy przemienia się w wilka, musi rozerwać lub zrzucić ubranie, niszcząc je.

Jackob, Izabela i Edward, Zmierzch 3 – zaćmienie

Druga część tego „kinowego serialu” była strasznie nudna. W tej coś się czasami dzieje, bo głównie płacimy za przyglądanie się ostatnim dniom panieństwa Izabeli i dylematom rozjaśnianym dialogami prowadzącymi donikąd. Izabela dała już słowo Edkowi, że zostanie jego żoną, razem wyjadą na Alaskę, gdzie wampirom łatwiej się żyje z racji krótszych dni. Czeka tylko na zakończenie roku szkolnego. Któregoś dnia panienka nie wytrzymuje, chce uprawiać seks ze swoim ukochanym, aby poznać smak rozkoszy jeszcze jako człowiek. Po ślubie przeistoczy się w wampirzycę. Edward jednak nie zgadza się pójść „na całość”, jest wychowany w innej epoce i do seksu podchodzi tradycjonalnie, czyli po ślubie. Z kolei Iza bardzo się męczy i pragnie zbliżenia.
Aż przykro patrzeć na jej męczarnie, bidulka. Podświadomie Iza wyczuwa takie samo napięcie seksualne ze strony Jackoba. Faktycznie, chłopak jest gorący – w dodatku wilkołaki mają podwyższoną temperaturę ciała. Musi mu jednak odmówić. Kocha ich obu. „Dlaczego Edward jest taki zimny…” Czy Cullenowie stoczą bitwę z innymi wampirami? Jak to się wszystko potoczy? Nie zdradzę, ale nie będzie z nimi źle.

Ona napalona, on czeka na ślub – Zmierzch 3 – zaćmienie

„Zmierzch” (cała seria) to doskonałe studium psychologiczne, obraz napięcia seksualnego, jakie towarzyszy nastolatkom i świat wartości dojrzewającego człowieka.

Nigdy przedtem nie obserwowaliśmy trudów życia młodych ludzi, którzy odrzucają cały świat, rezygnują ze wszystkiego, bo nadchodzi właśnie ten czas wyborów partnera, partnerki, z którym/ą pragnie się „to” zrobić. W zasadzie szkoła, rodzina, w ogóle życie odchodzi na plan drugi. Jest pustka. W części drugiej doskonale pokazano przeskoki czasowe. Izabela żyła tylko jedną myślą, tęskniła za Edkiem, a reżyser (i autorka powieści) ciach i „minął miesiąc”, Iza siedzi na fotelu, opadają liście i znów ciach, przeskok o pół roku. Przez ten czas nie było, nie mogło być rzeczy ważnych lub mniej ważnych w jej życiu, bo żyła tylko jednym.

Nie wiadomo, co Izabela ma takiego wartościowego w sobie, że cały świat nagle „wokół niej tańczy”. Nie jest ani najładniejszą dziewczyną w klasie czy w szkole, na świecie, ani najmądrzejszą, nie jest najbogatsza, nie ma też żadnych innych, nadludzkich cech. Jest zwykła i tak zwyczajna, przeciętna, że w trzeciej części sprawia wrażenie jakby plątała się między nogami dwóch wielkich facetów. Noszą ją na rękach, całują, pożądają, obiecują, zakochują się, bronią jej, planują z nią przyszłość, tłumaczą się ze wszystkiego, boją się, aby jej nie stracić, umilają jej życie gadulstwem, ogrzewają itd. Wystarczy być dziewczyną?

To współczesna satyra na puste panienki, kobiety, którym się wydaje, że są księżniczkami i to wystarcza, nie trzeba się uczyć, „coś sobą prezentować”, wystarczy jakoś wyglądać i rozsiewać wokół siebie feromony wyczuwalne przez „wampiry” i „wilkołaki”. To także satyra na naiwnych i głupich facetów zapatrzonych w swój kobiecy ideał.

Cała seria „Zmierzchu” obnaża wartości romantyczne. Zakochanego w Izabeli Edwarda i Jackoba można porównać do Wertera czy Gustawa, bohaterów literatury romantycznej. Z powodu nieodwzajemnionej i nieszczęśliwej miłości potrafili popełnić samobójstwo. Poza tym przez cały czas chodzili z „głową w chmurach”, wypełniali swój świat marzeniami o ukochanej, będąc na każde zawołanie. „Zmierzch” dyskredytuje takie zachowanie, obnaża głupotę przelewających z pustego w próżne bohaterów. Edward i Jackob to nie są ludzie, stać ich na taką stratę czasu, błądzenie z zamglonymi oczkami za ukochaną „samicą”, aby ją posiąść. Natomiast normalnych ludzi powinny interesować jeszcze inne życiowe sprawy, bo seks jest ważny, lecz nie najważniejszy. Dla porównania w innym serialu kinowym pt. „Shrek” tytułowy Shrek i jego ukochana Fiona, a także osioł i smoczyca zachowują się inaczej. Nie wiadomo kiedy na ekranie pojawiają się małe ogry i smoczęta jako owoce miłości.

Jackob jest piękny, Zmierzch 3 – zaćmienie

PS. Do nadsyłających „oburzone recenzje mojej recenzji” (każdy może mieć swoje zdanie) jedno stwierdzenie do przemyślenia: Stephenie Meyer, autorka sagi, nie przeniosła akcji do średniowiecza, aby uprawdopodobnić pojawianie się wampów i wilkołaków, bo nie ma zielonego pojęcia o epoce, która stworzyła mity i legendy o wampirach. Doskonale zrobił to Andrzej Sapkowski w „Wiedźminie”. Dla Meyer i producentów to za trudne. W Hollywood średniowiecze nie jest modne, teraz mają na tapecie antyk – kilka lat temu Achilles i Aleksander wielki, niedawno Percy Jackson i Perseusz. W filmie „Zmierzch” nie ma nic o współczesnych problemach nastolatków, Amerykanów uczących się w szkołach średnich, ponieważ tego środowiska i jego problemów pani Meyer nie zna. Też za trudne. Wykorzystanie maski wampirów i wilkołaków to świetny sposób na to, aby pleść byle co i byle jak. Na stronach internetowych miłośnicy „Zmierzchu” i „Harrego Pottera” piszą blogi o lepszej treści i stylu, przy których narracja Meyer to po prostu pisarski żłobek. Z kolei film tego typu może nagrać paczka zgranych kumpli z osiedla telefonem komórkowym lub pożyczoną kamerą.

Saga „Zmierzch” to doskonałe dzieło:

1. obnażające impotencję twórczą autorki – grafomanki i bezmyślność producentów filmowych;
2. ukazujące jak w lustrze okres godowy ludzi, w którym istnieje tylko biologiczny popęd i nic więcej – dzięki niemu właśnie ludzie się rozmnażają; (i jak młodzież w gimnazjum czy liceum namówić do nauki, rozwoju, poszukiwania celów życiowych lub hobby itp., skoro żyją tylko jednym rodzajem potrzeb?)

Ocena za całość - nudny horror
Polecam dyskusję na Filmweb