Wychowanie poprzez sport

W dniach 6-7 marca odbył się 34 Bieg Piastów w Jakuszycach, niedaleko Szklarskiej Poręby. Na dystansach biegowych 26, 30 i 50 km biegło ponad 4000 narciarzy. Pytanie: dlaczego nie 40 tys., 400 tys., 4 miliony ?

Nie byłem tam i nie widziałem biegu, oglądałem natomiast zdjęcia i słuchałem relacje w Polskim Radiu. Mam też zaszczyt znać jedną z uczestniczek, Alicję, która zajęła wśród kobiet miejsce w pierwszej dziesiątce w swojej grupie wiekowej – to budzi podziw. Koleżanka zwróciła mi uwagę na to wydarzenie sportowe. Mówiła, że krajobraz regionu, w którym odbywają się coroczne biegi, jest bajeczny. Oglądając tysiące zdjęć z 34 Biegu, nie sposób nie zauważyć też, poza krajobrazem, ogromnego zaangażowania i wysiłku, jaki wkładają ludzie w ten wyczyn. W większości nie są to zawodowcy, alej pasjonaci.

Pomyślałem sobie, że taką pasją można by zarazić cały kraj. Sport jest najlepszym wychowawcą i najlepiej rozładowuje stres, nie mówiąc o zyskach zdrowotnych, spalaniu negatywnych emocji, nadmiaru kalorii, pozbywaniu się toksyn etc. Współczesne młode pokolenia nie lubią ruchu, nie zależy im na współzawodnictwie.

Jakuszyce 2010, tysiące startujących

Szkoła nie jest miejscem, w którym ludzie sprawozdają się w sensie pozytywnym. Owszem, wśród dorastających Polaków istnieje przekonanie, że najmądrzejszy jest ten, kto osiąga wyniki bez wkładu pracy. Najpewniej wynika to z wychowania poprzez internet, który jest miejscem, gdzie wszystko jest za free – a to demoralizuje dzieci i młodzież. Ale też demoralizujący jest cały system edukacji, w wielu miejscach zapętlający się i pełen hipokryzji.

O ile dawniej, przed reformą, ściąganie, nieuczenie się, odpisywanie podczas sprawdzianów i wypracowań, matur, bywało „ostatnią deską ratunku”, dzisiaj stało się ideologią, uczniowskim dekalogiem, obyczajem, do którego brać uczniowska bardzo chętnie się dostosowuje. Zadanie domowe to plagiaty, sprawdziany odpisuje się ze ściąg w długopisach, w komórkach, maturę ustną się kupuje, kupuje się też licencjat i pracę magisterską, doktorat i artykuły do habilitacji, świat nauki staje się grą pozorów o twarzy hipokryty i spojrzeniu idioty.

Sport mógłby pokazać młodym ludziom, że praca i treningi prowadzą do sukcesu, a zaangażowanie przekłada się na efekty.

Nie można zająć pierwszego miejsca np. w Biegu Piastów, jeśli nie ćwiczy się kondycji i nie utrzymuje organizmu w formie. Podobnie jest też z wartością intelektualną, jaką ćwiczą uczniowie w szkole z nauczycielami. Kto udaje i ogranicza się do ściągania, oszukiwania i wagarów, ten przegrywa w sporcie, w szkole, w życiu itd.

Skoro kolejne pokolenia mają być słabsze intelektualnie, już są, to może przynajmniej będą silniejsze fizycznie, a poprzez to zdrowsze i okres produkcyjny życia, pracy całego społeczeństwa wydłuży się?

Sport może być metodą wychowania

W polskim systemie edukacji obowiązuje casus języka polskiego: niewielu uczniów kończących szkołę podstawową potrafi płynnie czytać, niewielu uczniów kończących naukę w gimnazjum potrafi płynnie czytać, niewielu maturzystów potrafi płynnie czytać w języku ojczystym, niewielu studentów potrafi płynnie czytać i zrozumieć to, co czyta… A mimo wszystko jakoś się to „wszystko kręci”, no właśnie „jakoś” – czyli byle jak, byle było.

Współczesny uczeń wie, że bez niego nie będzie klasy i szkoły, do której chodzi. Wyborem szkoły i klasy robi systemowi „wielką łaskę”. Wokół niego się biega i nadskakuje. Jest „klientem szkoły pełną gębą”. Większość nauczycieli zmuszonych niżem demograficznym przymyka oczy na lenistwo uczniów i totalne oszustwo systemu edukacji. W sporcie nie można tak oszukiwać.

W sporcie nie można oszukiwać i udawać

Masowe zaangażowanie młodych pokoleń w sport to byłby wspaniały model wychowawczy, jedyny współcześnie realny i racjonalny, ponieważ młodzież nie ma żadnych autorytetów i w nic nie wierzy, chce mieć wszystkie dostępne dobra materialne i to natychmiast(!). Wychowanie w duchu rywalizacji sportowej mogłoby wnieść ożywczy powiew nowoczesności – mimo iż dyscypliny sportu nie są żadną nowością.

Moim marzeniem jest, aby w polskich szkołach pojawiły się worki bokserskie, na których młodzież mogłaby wyładowywać swoje frustracje, a potem z dotlenionymi płucami i pozytywnym nastawieniem wracała na zajęcia… do życia.

więcej fotografii z Jakuszyc 2010