Whiplash

Reżyser Daniele Chazelle nakręcił pean na cześć perkusji i muzyki jazzowej. Wydawałoby się, iż instrument ten jest prosty a perkusistą może być każdy z jako takim poczuciem rytmu i sprawnymi kończynami. Bębny nie tworzą linii melodycznej, stanowiąc sekcję rytmiczną orkiestr i zespołów muzycznych, które bez nich dałyby sobie radę. Perkusji nie słucha się przyjemnie bez akompaniamentu.

A jednak Chazelle’owi udało się przekonać widzów, że werble i talerze w zestawie perkusyjnym stanowią kręgosłup dzieł jazzowych, stworzył atmosferę i napięcie podobne do „Amadeusza” (1984), gdzie na pierwszym planie muzycznym znajdował się fortepian jako narzędzie pracy zarobkującego Mozarta. Przez cały czas (1,45h) widz ma okazję przyglądać się rozwojowi kariery Andrew Neymana, młodego chłopaka marzącego o wielkiej sławie. W jego rolę wcielił się doskonale Miles Teller (27), dla którego 2014 rok może być przełomowy w karierze – obok „Whiplash” zagrał także dobre role w „Niezgodnej” i w „Ten niezręczny moment”.

Neyman ma w sobie coś z kopciuszka. Był uczniem konserwatorium Shaffera. W swojej klasie i orkiestrze (zespole muzycznym) pełnił rolę drugiego perkusisty. Na próbach jego miejsce znajdowało się po lewej stronie perkusisty, któremu Andrew w odpowiednim czasie odwracał partyturę (nuty). Któregoś dnia do jego sali prób wszedł sławny nauczyciel, pianista i dyrygent w jednej osobie: Terence Fletcher – w tej roli J.K. Simmons (60) – „szlifierz diamentów”, zdobywca wielu prestiżowych nagród z orkiestrą.

Przesłuchał po kilka taktów muzycznych próbek wybrańców, w tym także Andrew. Zaskoczeni muzycy z zazdrością patrzyli, jak Terence przywołuje do siebie Andrew. To oznaczało awans do zespołu szkolnego. W ten sposób z kopciuszka – drugiego perkusisty – stał się elementem zespołu reprezentacyjnego, co przewartościowało jego życie i ukierunkowało na robienie kariery.

Whiplash - Fletcher wymaga od swoich uczniów całkowietego oddania i koncentracji

Whiplash – Fletcher wymaga od swoich uczniów całkowietego oddania i koncentracji

Tytuł „Whiplash” z angielskiego to bicz, bat. Może mieć znaczenie metaforyczne w odniesieniu do nauczyciela i jego wymagań wobec muzyków. „Whiplash” to także tytuł jednego ze standardów jazzowych granych w filmie podczas ciężkich prób. Trudny technicznie do zagrania wyciskał z zespołu „siódme poty”.

Ogarnięty pragnieniem dorównania wielkim mistrzom jazzowej perkusji Andrew nie zauważa, jak fatalnie traktuje go Fletcher. Nauczyciel ten był pozbawiony skrupułów, apodyktyczny i terroryzował studentów, inicjując w ich umysłach tzw. „wyścig szczurów”. Czasami dochodziło nawet do rękoczynów i okrucieństwa, nie mówiąc o wulgarnych epitetach pod adresem tych, którzy popełniali pomyłki się podczas prób.

W rozmowach prywatnych Terence wyciągał od podopiecznych informacje osobiste, których potem używał na forum, naśmiewając się z nich, obrażając i niszcząc psychicznie. Sfrustrowany wyolbrzymiał małe potknięcia muzyków po to, aby budować swój autorytet nieomylności. W ten sposób chłopcy nie czuli więzi ze sobą, grali dla Fletchera i orkiestry, starali się sprostać jego ambicjom. Opinie Fletchera była dla nich wyrocznią. Z nią wiązali swoją przyszłość w szkole i poza nią.

Whiplash - tym razem Neyman jest górą, uwierzył w siebie

Whiplash – tym razem młody Neyman jest górą, uwierzył w siebie

W swoim postępowaniu Fletcher nie widział nic złego. Powoływał się na dobro orkiestry i szkoły. W późniejszej rozmowie z Andrew przyznał, że „przyciska ich” po to, aby mieli motywację do rozwoju i nie przespali swojej życiowej szansy. Niektórych jednak takie postępowanie niszczyło lub wręcz zabijało. Pod wpływem presji jeden z uczniów popełnił samobójstwo. Wydaje się, iż właśnie to był efekt nacisków psychicznych Fletchera. Potwierdza to przypadek Neymana. Andrew, wierząc w swój talent i wielką przyszłość, jaką przed nim rysował nauczyciel, zrezygnował z życia osobistego. Nawet ranny w wypadku samochodowym, zakrwawiony i półprzytomny biegł na koncert, aby nie zawieść zaufania Fletchera i nie wypaść ze składu orkiestry.

Obaj bohaterowie sprawiają wrażenie zauroczonych wizją wielkiej sławy, jaka na nich czeka. Andrew chciał stać się legendą z powodu umiejętności, natomiast Fletcher miał być legendą jako odkrywca talentów.

Perkusja w tym filmie została wyniesiona do rangi instrumentu wiodącego. Rzeczywiście nadaje ona całemu graniu jazzowemu rytm i jest elementem odniesienia dla pozostałych elementów gry orkiestry. Końcowe sceny z partiami solowymi z pewnością przejdą do historii. Podobnie zapamiętana zostanie dyskusja na temat roli nauczyciela. Fletcher przypomina ojca legendarnego skrzypka Paganiniego. Od dzieciństwa zamykał go ze skrzypcami w komórce i kazał ćwiczyć, a gdy chłopiec narzekał lub popełniał błędy w graniu, dostawał lanie. Całe lata takich treningów i ćwiczeń zrobiły z Paganiniengo niedoścignionego skrzypka, wirtuoza, który później przyznawał, że swój sukces zawdzięcza znęcającemu się nad nim ojcu.

Mieć 29 lat, zerowy dorobek artystyczny i wystartować ze scenariuszem, samemu wyreżyserować takie kino… Damien Chazelle jako debiutant z pewnością jest odkryciem 2014 roku.

 Bardzo dobre kino oscarowe