Główna bohaterka dzieła Mildred Hayes – w tej roli: Frances McDormand – to kobieta dojrzała, porzucona matka dwojga dorosłych niemal dzieci. Jej córka została zgwałcona przez nieznanego sprawcę i podpalona, być może spłonęła żywcem. Policja w Ebbing, niewielkiej miejscowości w Missouri, przez kilka miesięcy prowadziła nieudane śledztwo. Mildred uważała, że nie zrobiono wszystkiego a morderca wciąż nie został ukarany.
Rozżalona niesprawiedliwością i nieporadnością miejscowych stróżów prawa, mimo iż ją na to nie było stać, wynajęła trzy stare billboardy stojące za miastem. Umieściła na nich kolejno trzy napisy: „Umierała, będąc gwałconą”, „Wciąż nikogo nie aresztowano?”, „Jak to możliwe, szeryfie Willoughby?”. Ta prowokacja podzieliła społeczność Ebbing, czyniąc z Mildred wroga publicznego i obrońcę prawa w jednej osobie.
Scenarzysta i reżyser Martin McDonagh pokazał prawdziwe charaktery ludzkie. Na pierwszym planie widzimy MiIdred i jej walkę o prawdę. Nie jest to jednak postać w całości bez skazy, wzór matki i człowieka idealnego, ale posiadający swoje wady. Na przykład jest to kobieta osoba zaborcza i niełatwa we współżyciu. Pamiętnego dnia, kiedy zginęła córka Mildred, kłóciła się z nią i nie dała jej kluczyków od auta. Z tego powodu dziewczyna musiała iść do miasta i wracać pieszo.
Gdyby pojechała autem, wciąż by żyła. Mildred jest też współodpowiedzialna za rozpad swojego małżeństwa. Pomimo wad charakteru stała się jednak bohaterką pozytywną, ponieważ walczy o sprawiedliwość niczym wzorowany na motywie westernów „samotnie przemierzający prerie rewolwerowiec”. Twardo i bezkompromisowo domaga się wyjaśnienia okoliczności śmierci córki, a jeśli ktoś ją zaczepia lub napada, potrafi dotkliwie się zemścić.
Po umieszczeniu napisów na billboardach podział społeczności Ebbing dokonuje się nie dlatego, że zrozpaczona matka domaga się znalezienia winowajcy. Chodzi o oskarżenie o gnuśność szeryfa Billa Willoughby’ego – w tej roli Woody Harrelson. Jest on powszechnie uważany za człowieka bardzo uczciwego, który pomagał potrzebującym i na dodatek po latach oddanej służby publicznej właśnie zachorował na raka trzustki.
Mieszkańcy przyjęli wcześniej tę wiadomość z wielkim bólem, bowiem dni życia Billa są policzone. Gdy więc nazwisko szeryfa ukazało się na billboardzie, społeczność Ebbing potraktowała ten fakt jako atak na niewinnego człowieka. Ukazanie tej solidarności w obliczu nieuleczalnej choroby stanowi również ogromną wartość filmu McDonaha.
Swoistą do odegrania rolę napisano Samowi Rockwellowi – ekranowemu posterunkowemu Dixonowi. To przysłowiowy bumelant i zawadiaka wyśmiewany przez otoczenie, również przez Mildred. Nie mają o nim dobrego zdania, gdyż „chodzą słuchy”, że pastwił się nad przesłuchiwanym więźniem. Swoją postawą i zachowaniem wobec potencjalnych wrogów szeryfa potwierdza złe opinie. Jest niedojrzałym maminsynkiem mimo wieku słuchającym się starej, rozpitej matki.
Wygląda i zachowuje się jak bohater skłonny raczej do uprowadzania, przetrzymywania i pastwienia się nad ofiarą w swojej piwnicy niż na stróża prawa. Zasługuje niemal wyłącznie na krytykę, szczególnie gdy pijany bije i wyrzuca przez okno znienawidzonego właściciela Billboardów. Mimo wszystko jednak w pewnym momencie Dixon dostrzega prawdę i przechodzi przemianę wewnętrzną. Niezrozumiała jest jednak jego bezkarność wobec prawa.
Film, swoim klimatem i rozbudowanymi rolami trzech postaci, zasługuje na uwagę. Już otrzymał Złote Globy za scenariusz, rolę Mildred i Dixona, wyprzedził w kategorii „Najlepszy film dramatyczny” takie produkcje jak „Dunkierka” czy „Czwarta władza”, łącznie zgarniając na różnych festiwalach 14 nagród (ponad 60 nominacji). Na czym polega jego fenomen?
Prawdopodobnie na prostocie tematyki: zbrodni musi towarzyszyć kara, dobro zwycięża zło, każdy może się zmienić na lepsze, bo człowiek z natury jest dobry itp. Ponadto ta ujmująca solidarność społeczności lokalnej i szlachetność postaci Mildred, Dixona i Willoughby’ego. Właśnie, umierający szeryf pragnie pozostawić po sobie porządek i zza grobu niejako, listownie, naprawia popełnione błędy, przeprasza, poucza, zmieniając życie bohaterów… Chciałoby się powiedzieć: „dobre słowo ma moc, ale niewielu na nie stać”. Szeryf Willoughby to ktoś zupełnie wyjątkowy. Można powiedzieć, iż tematem dzieła jest próba naprawiania świata, życiowych błędów, które każdy gdzieś tam nosi w pamięci na swoich własnych billboardach.