Śmierć to rozstanie

  • 28 listopada 2010

Śmierć jest młodszą siostrą życia – zwykło się mówić, najpierw było życie, potem przyszła śmierć. Niektórzy filozofowie twierdzą, iż rodzimy się do śmierci albo że życie jest procesem umierania. Z każdym dniem starzejemy się, aby w końcu ludzki organizm przestał działać.

Śmierć naturalna przychodzi wraz ze starością. Stopniowo różne narządy ludzkiego organizmu odmawiają posłuszeństwa. W końcu zatrzymuje się serce i ustają procesy życiowe. O śmierci nienaturalnej mówi się, gdy zabiera ze świata ludzi młodych, którzy nie przekroczyli umownej granicy starości, zginęli w wypadku, z powodu choroby, na polu walki. Bywa też nagła śmierć, czyli taka zupełnie niespodziewana, jak w przypadku młodego piłkarza, który przewrócił się na boisku i wszyscy myśleli, że zemdlał z powodu upału.

W ludzkich opiniach mowa jest często o śmierci sprawiedliwej lub niesprawiedliwej. Gdy umiera dziecko, to z oburzeniem mawiamy, że to nie fair. Jeśli pijany wejdzie pod koła pojazdu, złośliwi żegnają go komentarzami typu: „Dobrze mu tak”. Tak samo „sprawiedliwie” śmierć zabiera zbrodniarzy.

Śmierć to opuszczenie ludzi i miejsc…

Czasami mówi się o głupiej śmierci. Występuje ona z „błahych” przyczyn – jeśli takie istnieją. Ktoś nie zapiął pasów w aucie i wjechał do rowu, ktoś nie sprawdził prognozy pogody i wyszedł na szlak górski na pewną śmierć, a jeszcze inny potknął się i spadł pechowo ze schodów.

Śmierć dla ojczyzny to poświęcenie swojego życia dla dobra innych współobywateli i rodziny. W historii Polski jest wiele przykładów postaci i postaw zasługujących na pamięć. Byli to żołnierze walczący na różnych frontach świata i biorący udział w działaniach obronnych, ale byli to też obrońcy cywilni. Wszystkim im należy się spokój wieczny i chwała, są to nasi Prometeusze, ludzie godni laurów. Dzięki nim przetrwaliśmy jako naród i możemy żyć w pokoju.

Różne są oblicza śmierci w literaturze i kulturze. Ma to związek z wypracowanymi przez wieki postawami ludzi i tendencjami obyczajowymi, przemianami społecznymi. Zależnie od regionu świata, państwa czy nawet lokalnej ojczyzny i wychowania rodzinnego – kulturowego, stosunek do śmierci może być inny. Dla niektórych śmierć jest przejściem w inne życie, kolejną inkarnacją lub definitywnym końcem, po którym nie ma już nic. Jedni ubierają czarne szaty na znak żałoby, inni białe itd.

Niezależnie od tradycji i rodzajów śmierci dotyczy ona każdego. Świadomość jej istnienia powinna mobilizować do pracy nad własnym życiem, aby spędzać godnie każdą chwilę. Gdy się tak dobrze zastanowić, to każde pożegnanie z drugim człowiekiem jest śmiercią albo jej próbą. Wychodzimy z domu, żegnamy się, wychodzimy z pracy, kina, szkoły i tak naprawdę nie wiemy czy kiedyś jeszcze się spotkamy z bliskimi czy znajomymi. Śmierć jest podobnym rozstaniem, ale mamy świadomość, że „już nigdy” nie zobaczymy zmarłej osoby. Dlatego warto zawsze być życzliwym i pozsotawiać w pamięci innych swój dobry obraz. Każde rozstanie może być ostatnie.

Śmierć jest opuszczeniem ludzi i miejsc, które znamy, inni, inne nie istnieją. Podczas pogrzebów żegnamy bliskich i znajomych, ale też żegnamy te części siebie, które miały wartość, bo oni, ci zmarli ją współtworzyli, więc tak naprawdę opłakujemy własną śmierć, bo zabrała nam coś, czego nie odzyskamy. Po każdej stracie świat i życie nie będą już takie samo. Śmierć zabiera jednych a zmienia życie innych.