Serafina

Film/biograficzny/2008, Polska DVD 2010/Francja
Obsada: Yolande Moreau – Serafina, Ulrich Tukur – Uhde, Anne Bennent – Anne Marie i inni
Reżyseria: Martin Provost,
Senariusz: Martin Provost, Marc Abdelnour

Amerykańskie kino przyzwyczaja do eksplozji seksu i akcji w pierwszych minutach, aby widza „zachęcić do oglądania”… W przypadku „Serafiny”, produkcji francuskiej, jest inaczej. Widzimy na ekranie niewielką wioskę w Prowansji oraz przemierzającą pola młodą kobietę o rubensowskiej urodzie. Jak się okazuje, jest to tytułowa Serafina, prosta posługaczka zajmująca się sprzątaniem domów i praniem pościeli za pieniądze.

Pewnego dnia zatrudnia się do sprzątania willi, w której zamieszkał niemiecki emigrant, niejaki Uhde. Później dowiadujemy się, iż jest to znany paryski marszand i odkrywca, recenzent dzieł Picassa. Został on zaproszony na kolację do właścicielki wynajmowanego przez siebie domu i to ona go „zdemaskowała”. W trakcie trwania kolacji Uhde niechętnie zabiera głos w sprawie sztuki współczesnej. Pod adresem pokolenia modernistów padają dość krytyczne opinie w rodzaju: malują bohomazy  jak małe dzieci. W pewnym momencie Uhde zauważa obrazek stojący na uboczu.

Serafina szuka tematu do swojej pracy

Podchodzi, aby go zobaczyć i pragnie poznać autora. Dowiaduje się, iż namalowała go Serafina, sprzątaczka. Pani domu z ironią opowiada, jak to tej „biednej kobiecie” przyśnił się anioł i nakazał jej malować. Dalszych losów Serafiny można się domyślać. Marszand opiekuje się nią i nie pozwala sprzątać, prosi, aby malowała. Niestety, wybucha pierwsza wojna światowa i Uhde musi uciekać.

Serafina ze swoim mecenasem i marszandem Uhde

Fabuła filmu przypomina schemat z bajki o kopciuszku. Serafina jest postacią realistyczną i ma swoje dość ważne miejsce w historii malarstwa francuskiego. Uznano ją za najwybitniejszą malarkę prymitywną, czyli kogoś, kto maluje bez wykształcenia i przygotowania, bez edukacji, korzystając jedynie z własnego talentu i wyobraźni. Widzimy na ekranie malarski kunszt Serafiny i jeśli ktoś lubi tego rodzaju sztukę, to będzie zachwycony, jeśli nie zna się, zwróci uwagę na inne cechy tej postaci. Przede wszystkim zachwyca pracowitość i wytrwałość malarki. Właśnie tym charakteryzują się ludzie genialni, że wewnętrzny głos nakazuje im zmieniać świat i są temu wierni. Mimo przeciwności losu, wojny i głodu, braku pracy i nędzy, Serafina nigdy nie zaprzestała malować. Ma swoją pasję i jej się oddaje bez reszty, malując po nocach, bo za dnia sprząta domy, aby zarobić na chleb.

„Serafina” to dzieło o sztuce, a właściwie o mecenacie nad sztuką. Artyści są ludźmi zupełnie bezbronnymi wobec świata nakazującego im żyć społecznie i wypełniać pewne obowiązki, podczas gdy oni pragną tylko jednego: tworzyć. W każdym państwie powinien istnieć system zwalniający takich geniuszy z pracy fizycznej dla chleba. Powinni oni mieć opiekę państwa, ponieważ tworzą dla wszystkich wielkie wartości kulturalne. Gdyby nie zainteresowanie dziełami rąk Serafiny i nie wsparcie Uhde, kobieta nie miałaby szans rozwijać się i przeżyć najwspanialszych chwil w życiu. Tymi chwilami był moment, gdy jej talent mógł przełożyć się na dobra materialne, których nigdy nie miała pod dostatkiem, zawsze musiała się martwić o jutro.

Film przypomina obraz polski „Mój Nikifor” (2004) i warto go zobaczyć. „Serafina” zdobyła 7 Cezarów, między innymi za najlepszy film i dla najlepszej aktorki. Francuzi, nie tylko krytycy, przyjęli go z wielkim entuzjazmem. Zapewne też dlatego, że pokazuje w sumie sympatyczną bohaterkę. Serafina jest bardzo wierzącą katoliczką, szczególnie ukochała Matkę Boską, ponadto jest tytanem pracy i idealistką, kobietą prowadzącą bardzo skromne, żeby nie powiedzieć ascetyczne życie. Poświęca się całkowicie sztuce, nie ma rodziny ani męża. Jest też pozbawiona cech dekadenckich i nawyków francuskiej moderny, które psuły oblicze artystów nie tylko francuskich i wywoływały liczne skandale.
Ocena za spójność gatunkową i za całość