Pudzian wyszedł do walki z ogromną wolą i gotowy do „mordobicia” – niestety. Gdy wpakował pierwsze celne ciosy w szczękę Jamesa, poczuł krew i stało się… Chciał „zabić rywala” każdym następnym ciosem, lecz „wypstrykał się” za wcześnie. Zapomniał, że ma jeszcze jedną rundę przed sobą.
W pierwszej rundzie wyraźnie dominował Pudzian. Dał się sprowokować przed walką niewybrednymi epitetami pod adresem własnej urody. Thompson ukrywał w ten sposób swój strach. Na temat męskiej urody mężczyzna się nie wypowiada, chyba że ma wobec któregoś z nich poważne zamiary… W każdym razie Mariusz chciał wetknąć mu własne rękawice w gardło. Thompson wykazał się odporną szczęką, chociaż przez długie chwile stał na ringu zupełnie nieświadomy, co się dzieje, to nie upadł. Gdyby Pudzian zastosował wówczas inną technikę, np. nożną, James nie miałby szans. Mądry Polak po szkodzie…
To była najlepsza bokserska walka Pudzianowskiego. Widać, iż ciężko przepracował okres przygotowawczy. Jego organizm jednak, głównie serce, nie jest przystosowane do tak szybkiego dotleniania masy mięśniowej. Podejrzewam, że nigdy nie osiągnie poziomu równowagi w warunkach walki ringowej. Co innego podnieść ciężar, a potem odpocząć, a czymś innym jest kotłowanie się na ringu. Brak tlenu „wyłączył” mu nogi, a potem ramiona i Pudzian po prostu się dusił.
Pudzian vs Thompson (foto: ksw.com)
Jeśli w kolejnej walce Mariusz zapomni o taktyce, znowu przegra. Potrzebny mu jest zatem rygor taktyczny i autorytet w narożniku, ktoś, kogo słuchałby z większą estymą. Domyślam się, że Pudzian ma dobrą opiekę medyczną i doradców od diety. Zrobił widoczne postępy od ostatniej walki i może spróbować raz jeszcze. W przypadku przegranej kolejnej walki z honorem powinien wycofać się z KSW czy też MMA. Szkoda zdrowia i marnowania wizerunku, jaki przez lata sobie wypracował. Z powodzeniem mógłby stać się organizatorem wielu imprez sportowych, ponieważ jego nazwisko otwiera wszystkie drzwi w mediach itd. Nie bez znaczenia jest także ogromny wpływ, jaki Mariusz Pudzianowski ma na pokolenia polskiej młodzieży i dzieci. Jest dla nich wielkim idolem i szkoda tego marnować.
