Pudzianowski vs Sylvia

WYNIK: Pudzian poddał się w drugiej rundzie. Zabrakło tchu i umiejętności – cały zsiniał… Żenujące, ponieważ nie zadał żadnego ciosu „tłustemu emerytowi” UFC – Sylvii. Lata intensywnych treningów siłowych, brania sterydów czy odżywek zniszczyły organizm. Wydaje się, że Mariusz ma za słabe serce, szybko się męczy, stres i adrenalina mogą go zabić. Był moment, gdy po prostu położył się bez ciosu na ringu, ponieważ nie miał sił, aby stać… Nie chcemy oglądać więcej takich walk. Pudzianowski powinien wycofać się z powodów zdrowotnych z ringu, póki nie jest za późno.

Dnia 21.05.2010 r. koło Bostonu Mariusz Pudzianowski stoczy kolejną walkę jako zawodnik MMA – mieszanych sztuk walki. Jego rywalem będzie Tim Sylvia. Jako dziecko Timothy (Tim) trenował karate a w szkole średniej zapasy. Dopiero po studiach zainteresował się boksem. W pierwszej swojej walce znokautował rywala w 17 sekundzie. Był fanem UFC (Ultimate Fighting Championship) i od końca 2000 roku rozpoczął swoja karierę na ringu UFC, zdobywając pięciokrotnie tytuł mistrza wagi ciężkiej.

Zestawienie najważniejszych danych obu zawodników

Mariusz Pudzianowski
Zawodnik Timothy Sylvia Mariusz Pudzianowski
Rekord Walk 31 – zw. 25/17KO – przegr. 6 walk 2 – zw. 2/1KO-0
Wzrost 203 cm 186 cm
Waga 130 kg 130 kg
Wiek 34 lata (1976) 33 lata (1977)
Miasto Bettendorf, Iowa Biała Rawska
Kraj USA Polska

Zalety Tima Sylvii to przede wszystkim doświadczenie (31 walk – 10 lat na ringu) i siła uderzenia. Dodatkowo jest wyższy o kilkanaście cm od Pudziana, a zasięg jego ramion to około 218 cm. Może zrobić wrażenie, przynajmniej w stójce. Bardzo dobre rozpoznanie przeciwnika walką bokserską i odwaga, Silvia przed nikim nie wymięka – to także jego plusy.

Zalety Mariusza Pudzianowskiego to siław ramionach. Wypracował już sobie kilka mocnych ciosów, z których chyba największe wrażenie na przeciwniku wywołują lewy i prawy proste. Bardzo wierzy w siebie, a chęć zwycięstwa pozwala mu przetrwać kryzys w ringu.

Kariera Tima nieco przygasła po serii przegranych w latach 2007-9. W 2009 roku Silvia stoczył dwie walki, z których jedną wygrał, a jedną przegrał. Wygrana z Jasonem Riley’em przyszła mu łatwo. Jak wiele innych, tak i tę rozstrzygnął w stójce precyzyjnym lewym sierpowym bitym nad opuszczoną gardą – to wskazówka dla Pudzianowskiego, że blok musi iść „piętro wyżej”, nie wolno się odkrywać. Gdy mowa o bloku, muszę wspomnieć Mika Tysona  „Bestię”, który mimo „dynamitu w pięściach” miał zawsze szczelnie zakrytą szczękę.

Z kolei w walce z Ray’em Mercer’em, zdaje się byłym medalistą olimpijskim w boksie, Sylvia przysnął. Za późno wróciła lewa garda, Ray „dał nurka” pod lewym prostym Tima i poczęstował go prawym sierpem na szczękę tak skutecznie, że było po walce.

Tim Sylvia vs Ray Mercer KO 2009

[http://www.youtube.com/watch?v=fme4CDQC26w]

Z analizy innych filmów z walk Sylvii wynika, iż ma on – niestety dla niego – zbyt „miękką szczękę”. Gdyby tak Dominator wystrzelił spod ramion Tima jakimś ciosem, mógłby go powalić. Dwa lata temu Fedor Emelianienko pokazał, jak należy walczyć z takimi „wieżowcami”, jakim jest dwumetrowy Sylvia. Szybkość zrobiła swoje, bo podkradł się, uderzył w szczękę, zamroczony Tim upadł, a potem dostał klamrę na szyję i był duszony.

Fedor Emelianenko vs Tim Sylvia 2008

[http://www.youtube.com/watch?v=U6BFzVznbb8]

Sylvia to zawodnik przede wszystkim boksujący. Aktualnie posiada także wysoki stopień wtajemniczenia, niebieski pas w brazylijskim dżudo (Jiu Jitsu). Można podejrzewać, że jego techniki łapania i rzucania, a być może i walki w parterze uległy polepszeniu. Mało kiedy walczył w ten sposób.

Taktyka Pudzianowskiego powinna zmienić się zupełnie z atakującej na kontrującą. W obu swoich walkach z Najmanem i Kawaguchi Pudzian był agresorem i atakował bez pardonu, z furią. Sylvia nie będzie czekał na niego, też zaatakuje. Postara się trzymać Mariusza na dystans, bo woli stójkę. Tak się składa, że strongman także woli walenie po mordzie na stojąco niż leżąc na rozreklamowanych plecach.

Gdyby Polak miał więcej doświadczenia bokserskiego, można by mu polecać taktykę podobną do Mercera. W każdym razie można ją gorąco polecać Sosnowskiemu w walce z Kliczką. Z pewnością Pudzian nie dysponuje szybkością Mercera, a może narazić się na zaporowe proste i niszczące sierpy. Zasięg ramion Sylvii jest za duży.

Pudzianowski powinien zaskoczyć rywala zejściem do parteru. Szybkim rzutem na jedną z nóg, przewróceniem i zastosowaniem dźwigni lub duszenia. To mogłoby najlepiej się sprawdzić. Jeśli wyjdzie do ringu z nastawieniem na walkę bokserską, przegra. Zanim bowiem zdąży uderzyć swoimi zamachowymi i sygnalizowanymi sierpami, zostanie trafiony przez Tima Silvię.

UWAGA na DOPING

W 2003 roku Sylvia stoczył pojedynek z Ganem McGee, który wygrał, ale okazało się, iż we krwi Tima wykryto zakazany środek, jakieś sterydy. Wynik walki unieważniono, a Nevada State Athletic Komisji (NSAC) ukarał zawodnika grzywną. Co ciekawe, Sylvia przeprosił i nie zgłaszał roszczeń czy weryfikacji tej decyzji.

Nie wiadomo czy Pudzianowski i Sylvia przejdą po walce kontrolę antydopingową. Jeśli jednak nie mają takiej procedury zagwarantowanej, może dojść do ponownego oszustwa ze strony Sylvii.

Zakończenie

Pomimo wszystko, doświadczenia Sylvii i tytułów, wierzę, że Pudzianowski nie przegra. Nie tylko dlatego, że jest silniejszy, bo tutaj siła może nic nie dać, jeżeli przeciwnik nie pozwoli się okładać jak Najman lub na sobie leżeć, jak Kawaguchi. To może być bardzo krótka walka i oby wygrał lepszy, a chcę wierzyć, że lepszym będzie Pudzian. Amerykanie lubią się przechwalać, zawsze lubili i teraz Sylvia „będzie miał za swoje”.