Siatkarze reprezentacja Polski pokonali reprezentację Czech 3:1 w meczu o awans do ćwierćfinału ME 2011 r. W pierwszym secie górą byli Polacy, w drugim pogubili się, ale trzeci to masakra emocjonalna. Czesi wspięli się podczas trzeciej odsłony na wyżyny swoich możliwości i dali ponieść się fali.
Prowadzili przez cały czas kilkom punktami, 17 do 12 i później 22 do 17, gdy wreszcie na boisku pojawił się Kubiak. Drużyna dostała wiatru w plecy i… stało się. Zadowoleni z siebie Czesi zaczęli popełniać błędy. Dzięki zagrywce Kubiaka, ataku Kurka i sprężeniu się całego teamu, Polacy wygrali seta wynikiem 31 do 29, walcząc o każdą piłkę. Porywająca odwaga i postawa.
W czwartym secie Polacy nie dali Czechom szans na odrodzenie się, odzyskanie sił i wiary w siebie. Biało-czerwoni prowadzili od początku do końca. Trener Anastazi dokonał kluczowych zmian, wprowadzając Jarosza, Ruciaka i Kubiaka w odpowiednich momentach, gdy „siła ognia” reprezentacji topniała.
Indywidualnie Polacy grali słabiej, ale jako drużyna lepiej od rywali. Zawodzili kluczowi siatkarze polscy w wielu elementach. Czesi mieli więcej szczęścia – kilkakrotnie dostawali darmowe punkty po zagrywkach po siatce i dzięki złemu sędziowaniu. Mimo wszystko jednak Polacy lepiej znieśli stres i podźwignęli się. Wydaje się, iż fizycznie Czesi opadli z sił, Reprezentacja RP dzięki pauzie w meczu ze Słowacją miała więcej czasu na regenerację.
Polska - Czechy 3:1 ME 2011 r. (o ćwierćfinał) - foto: PAP
Świetny i dramatyczny mecz. W ćwierćfinale Polacy zmierzą się ze Słowacją, z którą kilka dni temu przegrali w nieco rezerwowym składzie. Do ćwierćfinałów dotarli także Bułgarzy, z którymi repr. Polski przegrała mecz.
Szczegóły
Polska – Czechy 3:1 (25:23, 22:25, 31:29, 25:18)
Składy
Polska: Piotr Nowakowski, Piotr Gruszka, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Michał Ruciak, Mateusz Mika.
Czechy: Jiri Popelka, Petr Konecny, Jakub Vesely, Jan Stokr, Peter Platenik, Lukas Tichacek i Martin Krystof (libero) oraz Ondrej Hudecek, Radek Mach, David Konecny.
