Polska – Czechy 0:1

Polscy piłkarze nie sprostali wyzwaniu, przegrywając z Czechami we Wrocławiu 0:1. Niestety. W zasadzie to mecz bez historii. Przez pierwsze minuty dwoili się i troili, atakowali bramkę Cecha i niecelnie strzelali. Niewykorzystane sytuacje się mszczą – mówi sportowe powiedzenie. Tak też się stało i tym razem. Czesi przetrzymali polską nawałnicę trwającą jakieś 25 minut i potem sami ruszyli nieśmiało do ataku.

W przerwie meczu wiadomo było, że właśnie Grecy w Warszawie strzelili bramkę Rosjanom na chwilę przed końcem pierwszej połowy. To mogło zbudować determinację polskiej kadry i dodać im chęci do walki. Jednak bardziej ta informacja przekonała do ataku Czechów. O ironio, wyśmiewany przez polskich komentatorów (i nie tylko) Milan Barosz, wypracował akcję i podał do Jiraczka.W 72 minucie strzelił gola Tytoniowi, który nie miał nic do powiedzenia…

Polska – Czechy 0:1

Tak skończyła się sielanka. Okazało się, że Polacy, niemal wszyscy, opadli z sił i nie sprostali wymaganiom biegania po boisku. Czesi rządzili, mimo iż „lata świetności genialnego pokolenia piłkarzy mają już za sobą” – tak twierdzili komentatorzy. Jak bardzo się myliliśmy wszyscy. Czy po tym meczu również będą obstawać przy swoim, że wypełniali zadania taktyczne? W takim razie jak one brzmiały? Nie pomogły zmiany, nie pomogła publiczność i patriotyczne śpiewy. Być może lokalni, w sensie ligowi piłkarze z Legii, niedocenieni ze Śląska (czy MKS Kluczbork – rok temu pierwsza liga) graliby ambitniej?

W pierwszej połowie lało z nieba i teren boiska był grząski. Polacy atakując, tracili podwójnie siły. Czesi czekali, aż deszcz się wypada a Polacy się zamęczą. Taktycznie więc przegraliśmy ten mecz w pierwszych 25 minutach. Szkoda, ale jeśli się od czasu do czasu nie myśli, nie zmienia taktyki, dostosowując do warunków… to się przegrywa. Smuda zapowiedział swoje odejście, słusznie wziął odpowiedzialność przegranej na siebie. Za wszystko dziękujemy, a teraz czekamy na jakiegoś młodego, taktycznie świeżego menedżera. Przed drużyną i najlepszymi na świecie kibicami eliminacje do turnieju w Brazylii (MŚ – 2014).