Mistrzostwa Europy szczypiornistów w Serbii pokazują słabości polskiej drużyny i jej trenera. To jakaś głupota taktyczna, lenistwo, a może pycha? W najgorszym razie brak profesjonalizmu. Pierwszy mecz z Serbami Polacy przespali. Ewidentnie nie chciało im się biegać po boisku, byli myślami daleko. Mądrość trenera Serbii polegała na tym, że widząc słabości Polaków, powstrzymywał swoich zawodników, dając im odpocząć. Serbowie odskoczyli na kilka punktów i przez ostatnie 20 minut meczu pilnowali rezultatu. Mecz zakończył się wynikiem 18:22 dla gospodarzy.
Z kolei tej mądrości taktycznej zabrakło trenerowi Wencie i zawodnikom w meczu ze Słowacją. Prowadząc czterema, sześcioma, dziesięcioma bramkami Polacy pędzili na bramkę Słowacji niczym torpedy. Mogli oszczędzać siły i zapał, po co ta szarża i zwycięstwo 41:24? Ośmiesza ono nie tylko Słowaków, ale też wystawia słabą ocenę myśli taktycznej Polaków. Należało wyhamować zespół i odpoczywać, dać pograć rezerwom. Gdyby tak postąpił trener, drużyna nie wyglądałaby na „steraną życiem” w trzecim meczu turnieju z Duńczykami. Polacy wygrali dzięki łutowi szczęścia i doskonałej obronie obu bramkarzy: Piotra Wyszomirskiego i Marcina Wicharego 27:26.
Wenta nakazał indywidualnie pokryć Hansena w drugiej połowie i to się opłaciło, Duńczycy pogubili się, a ich trener szalał z rozpaczy i nerwów w kwadracie. Polscy kibice także przeżywali horror.
Mimo dwóch wygranych meczów słaba postawa Polaków nie napawa optymizmem. Aż strach na nich patrzeć, ponieważ ich zaangażowanie w grę ma tendencje falujące. Raz „szarpią”, innym razem „śpią” na boisku. W drugiej rundzie spotkają się ze Szwedami, Niemcami i Macedończykami. Z pierwszymi dwiema drużynami, które grają rzetelną piłkę, mogą sobie nie poradzić. Niestety, aby zrealizować marzenie o zdobyciu kwalifikacji do Londynu, wszystkie mecze należy wygrać. Czy Polaków mentalnie i fizycznie na to stać?
Polska z meczu z Danią: Piotr Wyszomirski, Marcin Wichary – Bartłomiej Jaszka, Krzysztof Lijewski, Patryk Kuchczyński 1, Grzegorz Tkaczyk 7, Karol Bielecki 1, Adam Wiśniewski, Bartosz Jurecki 4, Michał Jurecki 6, Tomasz Tłuczyński 2, Mariusz Jurkiewicz 3, Kamil Syprzak, Zbigniew Kwiatkowski, Mateusz Zaremba, Robert Orzechowski 3.