W drugiej fazie rozgrywek ME w Serbii Polacy przegrali z potencjalnie słabszą Macedonią 27:25 i wygrali z teoretycznie silniejszymi Niemcami 33-32. To turniej wielu rozczarowań, min. porażka Francji . Do największych dla polskich kibiców należy z pewnością postawa Polaków. Trener Wenta nie wyczuł bardzo dobrych postaw i słabszych dni zawodników. Kondycja i ambicje kadry falowały. Większość meczy przebiegała wg dramatycznego scenariusza: głęboki dołek formy w pierwszej połowie, pogoń za wynikiem w drugiej. Tak jakby pierwszy skład, najlepsi z najlepszych wychodzili przegrać, a potem rezerwowi niczym GOPR ratowali ich znad górskiej przepaści.
Być może ten skład wraz ze sposobem myślenia, filozofią przygotowywania się, stracił już moc pozytywnego oddziaływania na siebie. Od Mistrzostw Świata 2007 w Niemczech Polacy grają ze sobą w niezmienionym składzie. Kilku nie pojechało do Serbii z powodu kontuzji, kilku nabyło kontuzji w czasie trwania turnieju, inni nie trafili z formą. Cóż, zdarza się najlepszym. Problem w tym, czy drużyna zdoła zakwalifikować się do Olimpiady w Londynie. Jeśli nie, to wszelkie sposoby motywacji ulegną degradacji.
Polacy na 9 miejscu na ME 2012 w Serbii (foto: interia.pl)
Marzeniem nie tylko zawodników, ale wszystkich kibiców piłki ręcznej w Polsce jest awans do Londynu. Tego życzymy rozbitej polskiej drużynie. Dziewiąte miejsce w Europie nie jest dnem, ale od każdej reprezentacji wymagamy profesjonalizmu. Tego zabrakło w Belgradzie.
