Na skraju jutra

Tom Cruise (52l.) wciela się tutaj w rolę żołnierza Cage’a. Zajmuje się relacjami z mediami, ale nagle otrzymuje rozkaz, aby brać udział w potyczce na froncie. Wrogiem są najeźdźcy z obcej planety Mimiki. To stwory podobne do ośmiornic, turlają się i z dużą szybkością nacierając na ludzi, zabijają ich. Praktycznie naszą planetę niczym wirus, a zjednoczone siły militarne świata stoją na przegranej pozycji.

Kompozycyjnie film przypomina grę komputerową. Platformówki najczęściej przechodzi się poziomami i aby przejść dalej, należy dobrać odpowiedni rodzaj broni, iść utartą, wcześniej sprawdzoną drogą. Za każdym razem, gdy gracz popełnia błąd, traci energię i w następstwie tego życie. Gra rozpoczyna się od początku i trzeba skupić się, zapamiętywać drogę i unikać błędów, jakie wcześnie doprowadzały gracza do klęski. Taki właśnie los spotyka Cage’a.

Zdegradowany za próbę dezercji (nie chciał iść do walki) wraz z oddziałem żołnierzy ma zaatakować Mimiki. Nigdy nie strzelał, nie ma pojęcia o używaniu nowoczesnej broni, nie potrafi przeładować sterowanego elektronicznie karabinu i nikt się nim nie przejmuje. Obserwujemy jego dramat niczym los skazańca prowadzonego na śmierć. Dostając się na pole walki, ginie, ale to dopiero początek jego przygody.

na skraju jutra

Na skraju jutra – treningi Cage’a z Ritą

Okazuje się, iż Cage ma moc, jaką wcześniej posiadała Rita (Emily Blunt, 31l.) – najlepsza wśród żołnierzy specjalistka od zabijania Mimików, chodząca legenda. Otóż śmierć fizyczna prowadzi bohatera do miejsca i czasu, kiedy budzi się przed wyjazdem na front i poznaje ludzi ze swojego oddziału. Jakby restartując „grę”, Cage zaczyna od początku w pełni świadomy tego, co się stało i mogąc wpływać na rzeczywistość, jaką zapamiętał. Za drugim więc razem potrafi ominąć jedno z niebezpieczeństw, ocalić towarzysza broni i iść dalej aż do… nieprzewidzianej przeszkody i swojej kolejnej śmierci. Od Rity dowiaduje się, że ten swoisty reset jest spowodowany działaniem Omegi, królowej Mimików. Zabicie jej może zniszczyć inwazję i uratować Ziemię od zagłady.

na skraju jutra

Na skraju jutra – Cage z Ritą w akcji

Świetny scenariusz, tempo i zwroty akcji. Doskonałe kreacje Toma Cruise’a i Emili Blunt. Nazwa potworów z kosmosu: Mimiki – pechowo przypomina bohaterów bajki „Muminki”, co wzbudza rozbawienie. Podobnie konstrukcja i animacja Mimików nie działa na korzyść fabuły. Lądowanie wojsk na plaży przypomina to z II wojny światowej w Normandii. Być może dzieło należy interpretować jako metaforę walki ze złem: aby je zniszczyć, potrzebna jest śmierć (Omegi) ludzi „zarażonych ideologią zagłady” – np. śmierć dyktatora (Hitlera, Stalina) prowadziła do zakończenia systemów totalitarnych. Ale może to tylko kolejne bardzo dobre kino akcji i sci-fi? W każdym razie brawa dla całej grupy scenarzystów i Douga Limana, reżysera także „Jumpera”.
Ciekawy scenariusz, wartka akcja