Lincoln

Kolejne dzieło Stevena Spielberga, wybitnego reżysera i człowieka kina. Tym razem przedstawia on swoją wersję charakterystyki wielkiego ojca narodu amerykańskiego, jakim był Abraham Lincoln (1809-1865). Skupia się głównie na okolicznościach zatwierdzenia przez Senat USA 13-stej poprawki do konstytucji zrównującej w prawach mniejszość kolorową.

Przez 2,5 godziny w kinie słychać i widać na ekranie postać Lincolna (Daniel Day-Lewis), jego żonę Mary (Sally Field), przyjaciela i doradcę Williama Sewarda (David Strathairn) a także dwóch synów. Scenariusz autorstwa Tony’ego Kushnera oparto na powieści Doris Goodwin „Team of Rivals: The Political Genius of Abraham Lincoln” – o politycznym geniuszu Lincolna. Film przedstawia fragmenty z życia Białego Domu z XIX wieku. Oprócz zajmowania się polityką, Lincoln wychowuje swojego młodszego synka i słucha wszelkich opinii żony Mary, bardzo się z nimi liczy.

Spielberg pokazał ścierające się ze sobą frakcje polityczne w momencie, gdy Lincoln wygrał reelekcję i pozostał prezydentem na drugą kadencję w 1864 roku. Wciąż trwała wówczas wojna domowa tzw. secesyjna. Północ walczyła z Południem właśnie dlatego, że w roku 1861 wybory prezydenckie wygrał Abraham Lincoln – zdaniem Południa zwolennik zniesienia niewolnictwa, podstawy sukcesu gospodarczego rolniczych stanów południa USA. Dlatego Południe ogłosiło secesję – wystąpienie z Unii, co zostało określone mianem rebelii i rozpętała się bratobójcza wojna domowa.

Lincoln

Lincoln

Lincoln, jak sam stwierdza na ekranie, wykorzystał stan wojny, aby administracyjnie odebrać niewolników ich właścicielom, wielu wcielono do armii Północy, zrównano ich żołd z żołdem białych itd. Generał Grant – dowodził Armią Północny – uważał, że wojna w każdej chwili może zostać zakończona, ale delegaci Południa muszą skapitulować. Ci z kolei uważali, iż mogą tego dokonać tylko w przypadku gdy Senat USA zatwierdzi ich prawo do samostanowienia. Nie chcieli, aby im narzucano, co mają zrobić z niewolnictwem (mowa o 4 milionach niewolników). Lincoln bał się, że szybkie zakończenie wojny spowoduje, iż to, co mógł odebrać obywatelom Południa (niewolników) w sytuacji wojennej podczas pokoju prawnicy mogą uznać za niezgodne z prawem. Dlatego też jak najszybciej pragnął przegłosować 13 poprawkę o zniesieniu niewolnictwa. Nie wahał się używać politycznych gierek, przekupstwa i faktu, że akurat senatorom wygasają mandaty i łatwo można ich głosy kupić rządowymi posadami. W sumie trudno powiedzieć czy filmowy Lincoln chce postawić na swoim z pobudek humanitarnych, czy też aby zbuntowane Południe poczuło jego władzę? Spielberg pokazał postać pozbawioną żądzy władzy. Sprawia on wrażenie człowieka skromnego, tytana pracy, wybornego prawnika i świetnego stratega politycznego, a prywatnie kochającego ojca i męża.

Lincoln

Lincoln

„Lincoln” to film polityczny i patriotyczny, z pewnością nieco „wybielający” postać Abrahama Lincolna. Pełne patosu i patriotyzmu przemówienia, ciekawie zarysowany człowiek i mąż stanu to walory dzieła. Jak każdy obraz polityczny z pewnością pobudzi widzów w USA do ocen sytuacji bieżącej. Czy sympatia wobec bohatera filmowego przełoży się na wzrost poparcia dla republikanów? Czas pokaże, na razie obraz Spielberga zyskał sobie sympatię Akademii Filmowej przydzielającej nominacje do Oscarów. To skromne kino, tym razem bez fajerwerków, scen batalistycznych na polach bitewnych wojny secesyjnej (1862-65). Autorzy skupili się na postaci republikańskiego prezydenta (szesnastego w historii USA), którego filmowi demokraci określają mianem obłudnika i dyktatora, tyrana i oszusta. Z pewnością nie jest to film dla masowego widza, raczej dla fanów historii USA, do których polscy czy też europejscy widzowie chyba nie należą.

Kino polityczne i historyczne dla wąskiej grupy widzów

Zobacz zwiastun

[http://www.youtube.com/watch?v=KJVuqYkI2jQ]