Lady Pank, Na co komu dziś

Zapoznaj się z tekstem piosenki i jego interpretacją, a potem skomentuj „Na co komu dziś” zespołu Lady Pank.
„Tekstem w oczy” to dział poświęcony piosenkom. Często słuchając muzyki, nie myślimy o treści, słowach, bowiem traktujemy głos wokalisty jako jeszcze jeden dźwięk. Jeśli w piosence jest harmonia i poprawia nam to nastój, to lubimy ją i  słuchamy bez względu na tekst. Oceń tekst piosenki.

Lady Pank, Na co komu dziś

t e k s t i n t e r p r e t a c j a
Stała pod ścianą sącząc kakao
Kapela cięła walca na sześć
Spytałem skromnie: „czy pójdziesz do mnie ?”
Kiwnęła głową zgadzając się:

Trzeba zawsze żyć biegnącą chwilą
Na co komu dziś wczorajszy dzień

Topiłem smutki w butelce wódki
Obok Japończyk do lustra pił
Pytam żółtego: „powiedz dlaczego
też jesteś smutny ?” On na to mi:

Na co komu dziś wczorajsza miłość
Na co komu dziś wczorajszy sen
Po co dalej pić to samo piwo
Kiedy czujesz, że uleciał gaz

Chciałem być sobą za wielką wodą
Na czekoladę poczułem chęć
Była namiętna, bardzo nieletnia
I dobrze znała refrenu sens

Na co komu dziś…

Spotkałem narzeczoną
Taką ze szkolnych lat
Próbowaliśmy mocno
by taniec naszych ciał
rozgrzała jakaś iskra

Strofa 1: ona sączy kakao, on podchodzi do niej i nie prosi do tańca, ale odważnie zaprasza do siebie. Oboje wyznają zasadę, że trzeba używać życia, bo ono pędzi… Nie należy rozpamiętywać wczorajszego dnia. Było, minęło, trzeba działać.

Strofa 2: bohater piosenki pije wódkę a obok niego Japończyk. Obu im nie wyszło (topienie smutków), szukają pocieszenia w alkoholu. Nieznajomy „żółty” twierdzi w refrenie, że nie należy rozpamiętywać wczorajszego dnia. Nie powinno się też pić wczorajszego piwa, z którego uleciał gaz. Aluzja do minionych uczuć i związków. Epitet „żółtego” na określenie Japończyka to wyraz obraźliwy, rasistowski.

Strofa 3: bohater znudzony pędzi za ocean (wielka woda) i ma chęć na czekoladę. „Czekolada” w języku playboy’ów lat ’80 oznaczał Murzynkę. Epitety „namiętna” i „nieletnia” odnoszą się do niej. Owa „nieletnia czekolada” znała sens refrenu, który w skróconej wersji mógłby brzmieć: „bzykajmy się” bez zobowiązań.

Strofa 4: bohater wraca do kraju, gdzie spotyka dziewczynę ze szkolnych lat. Korzystając z okazji, bzykają się, aż lecą iskry…

Na co komu dziś -->

--> feminizm

Jednym zdaniem:

„Na co…”, czyli „Bzyknąłbym cokolwiek, byle się móc pochwalić fumflom”