Witalij nie dał szans Tomkowi i wygrał przez TKO w 10 rundzie.
Walka była jednostronna od początku. Tomek nie mógł przedostać się przez zasłonę z lewej prostej doktora „Żelaznej pięści”. W dodatku mistrz używał swojej prawej groźnej ręki z góry ponad obroną Adamka, który obrywał niemiłosiernie po głowie.
Już w szóstej rundzie Ukrainiec był blisko znokautowania Polaka. Adamek został wyliczony i z trudem dotrwał do końca rundy.
Wielki sukces marketingowy, wygrana przed czasem z pewnością zaostrzy apetyty na jego ewentualną dalszą karierę. To sprawi, że stacje chętnie kupią taką imprezę. Już David Haye zgłasza się w kolejce po miliony za pojedynek z Witalijem. W kategoriach sportowych była to walka słaba, bowiem Adamek jako pretendent nie miał wielkich osiągnięć w wadze ciężkiej. Kliczko zatem mógł popisać się formą i nic więcej. Przyszłość Tomka to aktualnie kuracja i rehabilitacja. Nigdy przedtem nie był tak dotkliwie pobity w walkach królewskiej dywizji.
Od strony finansowej Adamek zarobił 33% wpływów z walki, co najmniej 3,5 mln dolarów. Sportowo przegrał, bo stracił opinię niepokonanego w ciężkiej – stoczył zaledwie kilka walk. Być może paradoksalnie jednak tym łatwiej będzie mu zakontraktować przyszłe walki, bowiem zapełnił stadion, czyli stacje tv zarobią na ewentualnej walce i jest do pokonania – co zachęci rywali. Być może stanie znów w ringu z zawodnikiem europejskim? Chętnie zobaczyłbym jego starcie z Albertem Sosnowskim… Już miał kiedyś taką propozycję, ale nie chciał jej przyjąć. Cóż, pojedynek z Albertem mógłby być bardziej wyrównany, lecz jego efekt mógłby być podobny? Przyszłość pokaże.
Póki co Kliczkowie nie mają sobie równych i zderzenie z nimi w ringu to jak uderzenie o ścianę… Wyjście do walki z Kliczkami to wyczyn pełen odwagi. Czy ktoś ich w końcu pokona?
Impreza na stadionie we Wrocławiu była wielkim wydarzeniem medialnym i jednocześnie skandalem. Ponoć transmisję przeprowadzało 140 stacji, ale Polacy przed odbiornikami nie mogli zobaczyć gali na żywo, bo pazerni organizatorzy i promotorzy, właściciele sygnału i zawodnicy chcieli zarobić jak najwięcej. To chamstwo. Oby nigdy więcej takich sytuacji. Przed pojedynkiem głównym zabłysnęli jeszcze Masternak i Wawrzyk. Pierwszy to polska nadzieja w wadze cruiser (lepszy od Diablo?), drugi w ciężkiej (może pokona Kliczkę?).