127 godzin

Film/dramat/2010
Obsada: James Franco jako Aron Ralston i inni.
Reżyseria: Danny Boyle
Scenariusz: Danny Boyle, Simon Beaufoy

Uwaga: recenzja zwiera elementy fabuły lub zakończenia filmu.

Jest to fabularyzowana opowieść o faktycznych wydarzeniach, w których brał udział Aron Ralston i później napisał z nich relację w formie książkowej. Na ekranie pojawia się grający go James Franco znany min. z „Boskiego Chilloutu” (2008) i „Spidermana 3” (2007), a także z „Tristana i Izoldy” (2006).

Któregoś dnia zatem Aron wybrał się na tułaczkę po górach, a dokładnie zwiedzał Blue John (koło Moab w stanie Utah). Pojechał tam rowerem górskim, zabierając ze sobą plecak, a w nim trochę sprzętu alpinistycznego, zapas wody i kamerę. W trakcie samotnej wędrówki poznał dwie młode turystki, które zgubiły drogę. Spędzili więc trochę czasu razem, aby później rozstać się i iść każdy w swoją stronę. Aron miał w planach zejście na dno kanionu jedną ze szczelin pomiędzy masywnymi górami.

Aron wchodzi do szczeliny

Samotnie schodząc w dół, chciał oprzeć się o głaz. i, miał pecha, ponieważ głaz omsknął się razem z nim runęli w przepaść. Była to wąska szczelina i głaz w końcu spadając, zatrzymał się. Stało się jednak nieszczęście, bowiem głaz przygniótł ramię młodzieńca do jednej ze ścian. W ten sposób więził go. Dalsza cześć filmu to obserwacja zmagań młodzieńca z losem, z sytuacją bez wyjścia. Nie był w stanie samodzielnie uwolnić się, choć próbował wszystkich sposobów. Nie miał telefonu komórkowego, więc nie mógł wezwać pomocy.

Głaz uniemożliwił wydostanie się z przepaści

Reżyser bardzo dobrze oddał atmosferę minionych wydarzeń, które miały miejsce w rzeczywistości. Włączył do filmu także samego Arona. Pojawia się on na końcu, aby uwiarygodnić zapis.

Trudno oceniać film, który w reporterski niemal sposób odtwarza wydarzenia. J. Franco bardzo dobrze wcielił się w postać Arona i obaj pokazali, że nawet w najbardziej tragicznych momentach nie można tracić nadziei, załamywać się i za wszelką cenę trzeba próbować walczyć z losem. Podobnie jak E. Hemingway w powieści „Stary człowiek i morze” (1952) tak i D. Boyle pokazuje, że człowiek jest mocny i niełatwo go pokonać. Skazany na pewną śmierć Aron mimo wszystko zwycięża.

Ukazanie człowieka w dramatycznym momencie